Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja Polaków. W fatalnym stylu przegraliśmy z USA

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Jest źle, bardzo źle - takie słowa cisną się na usta kibiców po przegranym 0:3 meczu reprezentacji Polski z USA. Za nieco ponad dwa miesiące mistrzostwa Europy. W obecnej formie nie mamy po co na nie jechać.

O tym, jak duże znaczenie w kontekście selekcji na Euro miało spotkanie z USA, wiadomo było od dawna. Oprócz pewniaków do wyjazdu do Austrii i Szwajcarii, Leo Beenhakker powołał zawodników, nad których nazwiskami wciąż widnieje znak zapytania. Do kadry po dłuższej przerwie powrócił Arkadiusz Radomski, rozwiązanie problemów z obsadą ataku przynieść mieli Radosław Matusiak i najskuteczniejszy w Orange Ekstraklasie Paweł Brożek. W bramce tradycyjnie stanął Artur Boruc, Tomasz Kuszczak zasiadł na ławce rezerwowych, a Łukasz Fabiański na trybunach. Cała trójka wyjazdu na Euro może być niemal pewna.

Starcie z Amerykanami zapowiadane było również jako przystawka meczu z Niemcami, którym w Klagenfurcie Polacy rozpoczną pierwszy w historii występ na mistrzostwach. W opinii ekspertów, podopieczni Boba Bradley'a prezentują bowiem podobny styl gry jak nasi zachodni sąsiedzi. Od pierwszych minut Beenhakker delegował na boisko niemal najmocniejszą armię. Pod nieobecność chorego na anginę Michała Żewłakowa partnerem Jacka Bąka w środku obrony był Radomski, a w ataku obok odzyskującego skuteczność w greckiej Larissie Macieja Żurawskiego zagrał Brożek. W ostatniej chwili Leo zaskoczył wszystkich tylko jedną decyzją. Na ławce rezerwowych posadził zarówno Euzebiusza Smolarka, jak i Wojciecha Łobodzińskiego, do podstawowego składu wstawiając młodego Łukasza Piszczka.

O umniejszaniu wagi środowego pojedynku wyłącznie do miana sparingu nie mogło być mowy. Polacy wyszli na daleką od idealnego stanu murawę stadionu Wisły Kraków niezwykle zmotywowani, lecz spotkanie rozpoczęło się zdecydowanie nie po ich myśli. W 11. minucie Amerykanie objęli bowiem prowadzenie. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkował Landon Donovan, a Carlos Bocanegra głową pokonał bezradnego Boruca. Polska grała niemrawo, bez większego pomysłu na rozmontowanie obrony rywala kilkoma szybkimi podaniami. Okazji do wyrównania najbardziej szukał Jacek Krzynówek. Za pierwszym razem pomocnik Wolfsburga zbierał się do strzału z dystansu niczym w pamiętnym meczu z Portugalią w Lizbonie, jednak trafił tylko w nogi Amerykanów. Za drugim jego uderzenie pewnie obronił Tim Howard. Więcej problemów bramkarz USA miał po sprytnej próbie Dariusza Dudki, ale i tym razem zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Kilkanaście tysięcy kibiców w Krakowie z coraz większym utęsknieniem czekali na składną akcję i wyrównanie stanu meczu przez Polaków. W 35. minucie powody do radości mieli jednak goście. Kolejny błąd w kryciu po stałym fragmencie gry okazał się dla podopiecznych Beenhakkera zgubny w skutkach. Scenariusz identyczny jak przy pierwszej bramce: dokładne dośrodkowanie Donovana wykorzystał tym razem niepilnowany Oguchi Onyewu, z bliska kierując piłkę do siatki. Niewiele brakowało, a trzeciego gola Amerykanom niedokładnym wybiciem sprezentowałby jeszcze Boruc, ale Briana Chinga w ostatniej chwili uprzedził nadbiegający Grzegorz Bronowicki.

Według pierwotnych założeń, po przerwie Boruca na boisku powinno już nie być, bo szansę wystepu przez 45 minut otrzymać miał Kuszczak. Bramkarz Celticu wyszedł jednak na drugą połowę, w przeciwieństwie do Krzynówka oraz kompletnie niewidocznych Piszczka, Żurawskiego i Brożka, których zastąpili odpowiednio Smolarek, Łobodziński, Garguła i Matusiak. Niewiele zmieniło to jednak obraz gry polskiego zespołu. Już w 48. minucie z piłką w środku pola fatalnie minął się Bronowicki. Nie byłoby to pewnie grzechem ciężkim, gdyby nie fakt, iż między obrońcą Crveny Zvezdy a Borucem nie było nikogo. Pomyłkę Bronowickiego wykorzystał Donovan, popędził kilkadziesiąt metrów w kierunku bramki, jednak uderzył tuż obok słupka.

Polacy dalecy byli od formy z najlepszych momentów eliminacji. Dalecy również od formy, w jakiej za nieco ponad dwa miesiące wyjść powinni na mecz z Niemcami. Pierwszą po przerwie okazję do zdobycia kontaktowego gola stworzyli sobie w 55. minucie, gdy mocne uderzenie Matusiaka świetnie obronił Howard. Zarówno były napastnik Heerenven, jak i Brożek problemów Beenhakkera z atakiem reprezentacji na Euro z pewnością nie rozwiązali. - My chcemy gola - z coraz większą niecierpliwością skandowali kibice. Szkoda tylko, że nie dodali kto ma go strzelić. Prośbę spełnili bowiem tylko Amerykanie, a konkretnie rezerwowy Eddie Lewis, który w 73. minucie pokonał Boruca pięknym strzałem z rzutu wolnego.

- Nie lubię przegrywać, ale wiemy nad czym pracować - powiedział po meczu Leo Beenhakker. Kilka tygodni przed mundialem w Niemczech Polacy rozgromili Ekwador 3:0, by na turnieju ulec mu 0:2. Dziś to nam Amerykanie zadali trzy ciosy. Obyśmy zdołali się podnieść, najlepiej jeszcze przed Euro.

19 maja reprezentanci pojadą na zgrupowanie do Niemiec, na które Beenhakker zabierze 25 piłkarzy. Z tej grupy wytypowana zostanie ostateczna, 23-osobowa kadra na mistrzostwa w Austrii i Szwajcarii.

Polska - USA 0:3

Bramki: Bocanegra (12.), Onyewu (35.), Lewis (73.)
Żółta kartka: Wasilewski (37.)
Sędzia: Anders Hermansen

Polska: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Jacek Bąk, Arkadiusz Radomski (63. Goliński), Grzegorz Bronowicki - Łukasz Piszczek (46. Wojciech Łobodziński), Dariusz Dudka, Mariusz Lewandowski, Jacek Krzynówek (46. Ebi Smolarek) - Maciej Żurawski (46. Łukasz Garguła), Paweł Brożek (46. Radosław Matusiak)
USA: Tim Howard - Oguchi Onyewu (63. Yay Demerit), Carlos Bocanegra, Heath Pearce (85. Feilhaber), Steve Cherundolo (72. Jonathan Spector) - Clint Dempsey, Michael Bradley, Landon Donovan (63. Eddie Lewis), Ricardo Clark - Brian Ching (63. Josh Wolff), Eddie Johnson

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto