Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec Bardzo Innej Stacji?

Oliwia Piotrowska
Oliwia Piotrowska
Ponad 2000 osób podpisało już protest w sprawie zmian programowych w Polskim Radiu Bis.

"Sorry Ziomale"

11 lipca nowym dyrektorem Polskiego Radia Bis został Jacek Sobala, wcześniej związany między innymi z radiem TOK FM i telewizją Puls. "Sorry i wybaczcie Ziomale, ale chcę zrobić z "BIS" najlepsze radio w Polsce - inteligentne, oddychające, uśmiechnięte i rozkołysane" - napisał Sobala na internetowej stronie radia. Na początek z ramówki wypadł Kolektyw Masala, audycja o pokojowym zderzeniu muzyki i kultur. Na drugi ogień poszły Mocne Nocne - audycja o największej słuchalności, prezentowana codziennie między północą a 6 rano, prowadzona przez wyjątkowe radiowe osobowości. Radio Bis proponuje teraz "Nocny oddech muzyki", a na prezentowane wcześniej różnorodne odmiany muzyki nie ma już miejsca w nowej ramówce. Chodzi zarówno o "ciężkie" odmiany rocka i metalu, muzykę gotycką, jak i o alternatywę elektroniczną i ambitną muzykę z różnych stron świata.

Playlista z komputera

Prezenterzy otrzymali wprawdzie propozycję prowadzenia audycji w nowej ramówce, z wykorzystaniem radiowych playlist z komputera, jednak w ten sposób utraciliby możliwość autorskiego prezentowania wybranej przez siebie muzyki, która w ogólnopolskich mediach nie jest obecna. Część prezenterów - w tym Ola Kaczkowska, Grzegorz Połatyński, Mariusz Gzyl - nie zgadzają się na prowadzenie audycji z komputera.
– Od 12. lat prezentuję "ciemne strony rocka" w eterze ale jeszcze nigdy nie miałem takich słuchaczy. Koledzy, którzy są gwiazdami w tzw. "radiach towarzyszących" zazdrościli mi Was i z wypiekami na twarzach słuchali opowieści o "nocnikach" – napisał do słuchaczy Połatyński.
– Nie zamierzam dostosowywać się do playlisty, zostając w radiu jako zapowiadacz czasu –
żegna się na forum Biski Ola Kaczkowska. – Niewielu z nas zostanie w nowej formule, w której nie ma już miejsca na żadne muzyczne programy autorskie, a zmiany dotyczą nie tylko gatunków muzyki ciężkiej, ale wszystkich, które według nowego Pana Dyrektora są niekomercyjne"

Protesty

Na forach internetowych dotyczacych radia Bis setki słuchaczy wypowiadają głosy rozpaczy, gniewu i oburzenia. Na stronie http://bis.dape.info/ można podpisać formularz sprzeciwu wobec decyzjom Sobali. Najwięcej głosów pojawia się w obronie Mocnych Nocnych, które, jak napisali sygnatariusze listu do Sobali, "stanowiły kwintesencję tego wszystkiego, czego oczekiwaliśmy od radia i o co teraz tak gorliwie staramy się walczyć".
– Mimo wielu propozycji, a nawet epizodów np. w byłym radiu J. Sobali, Tok FM, zawsze i wszędzie podkreślałem, że tylko w radiu publicznym można naprawdę się zrealizować i czerpać prawdziwą satysfakcję z pracy na antenie. – mówi prezenter Mocnych Nocnych w Bisce Mariusz Gzyl, od 13 lat w różnych audycjach obecny na antenie tego radia. – Tak myślę i dziś, szkoda tylko, że tego poglądu nie podziela nowa dyrekcja programu. Cóż - jak powiedział wczoraj J. Sobala - w "jego" radiu pracować będą jedynie prawdziwe osobowości i ludzie o szerokich horyzontach. Moje jak na IV RP okazały się zbyt wąskie."
„Mocne Nocne były na antenie od przeszło dwóch lat i trzeba się cieszyć, że w warunkach polskiej radiofonii publicznej przetrwały tak długo. Stało się coś niesamowitego i nieprzewidywalnego - audycja nadawana w porze duchów, prowadzona przez ludzi odesłanych jak stary mebel na zakurzony strych, niezbyt pasujących do dziennego wizerunku stacji, stała się jedną z najchętniej słuchanych z całej oferty Bardzo Innej Stacji.

Radio zmieniło ich życie

– Co więcej, nocni słuchacze z czasem dołączyli do "dziennych" odbiorców programu, znacznie powiększając jego audytorium. – dodaje Mariusz Gzyl. – Jak powiedział mi Wojtek Ossowski, dziennikarz z 20 letnim stażem w Trójce, nigdy jeszcze nie spotkał się z tak zaangażowanymi i oddanymi słuchaczami, jak "nocniki". Z pewnością o sukcesie Mocnych Nocnych zadecydowała ich zawartość muzyczna i merytoryczna oraz bezpośredni kontakt ze słuchaczami, którzy żyją jak wielka rodzina, spotykają się na zlotach, przyjeżdżając z najdalszych zakątków kraju. Wielu z nich pod wpływem MN zmieniło swoje życie, nawiązało nowe przyjaźnie, odzyskało wiarę w siebie. Nie przesadzam, świadczą o tym listy do autorów, wpisy na forum czy telefony i
sms-y do studia. " - podkreśla Gzyl.

O północy z soboty na niedzielę, pod hasłem "Radio dla słuchaczy, nie sejmowych wyjadaczy" planowana jest demonstracja pod siedzibą Biski.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto