Zabawa pod nazwą "Czy jesteś Dr. Steinem?" polegała na przebraniu się za postać najbardziej zbliżoną wyglądem do legendarnego doktora. Charakteryzacja gwarantowała dziesięciu wybrańcom wejście na scenę podczas koncertu, choć było to jedyną atrakcją. Ich zdjęcia znajdą się także na oficjalnej stronie zespołu, a zwycięzca zgarnie tajemniczą nagrodę.
Konkursowej atmosfery na koncercie Helloween w Warszawie jednak zabrakło. Przebranych fanów, którzy faktycznie chcieli spędzić chwilę ze swoim ukochanym zespołem, było ledwie dziewięciu. Wybierać nie było w kim, więc na scenę zaproszono wszystkich. Jak mówią, wrażenia mieli niesamowite, choć żałowali, że to tylko jeden utwór. Oprócz piłek w kształcie dyni, które rzucili w tłum, niektórzy dostali także pamiątki. - Wziąłem kostkę od Weikiego i frotkę na rękę, czarną z białą dynią, od Markusa" - mówi jeden z nich i dodaje, że chciałby ponownie wejść na scenę i jeszcze raz zaśpiewać z Helloween, ponieważ jako jeden z nielicznych przebrał się za doktora Steina.
Pytanie brzmi: Czy rzeczywiście warszawiacy nie umieją się bawić, czy to niewiedza co do nagrody zadecydowały o braku chęci do przebrania się? Przecież, by stać się Steinem, nie trzeba było wiele. Wystarczył fartuch i chęć przeżycia na scenie tych kilku fascynujących chwil. Możemy nadzieje, że krakowianie, którzy gościli zespół po warszawskim koncercie, nadrobili deficyt i wkrótce pochwalą nam się swoimi przeżyciami.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?