Wydarzenie miało miejsce w centrum badań kosmicznych w Goheung. W chwili gdy rakieta uniosła się nad ziemią, wśród kontrolerów lotu zapanowała euforia. Nie trwała ona jednak długo. Niespotykanie szybko utracono kontakt z satelitą, co wprawiło koordynatorów projektu w zakłopotanie. Robili wszystko, by odnowić kontakt. "Wykorzystamy wszystkie możliwe sposoby, by wyśledzić naszego satelitę" – zapewniał przedstawiciel Koreańskiego Instytutu Badań Kosmicznych.
Jednak jego słowa okazały się daremne. "Patrząc na jasny błysk w kamerze zamontowanej na czubku rakiety, wygląda na to, że Naro eksplodowała w locie (...)" - powiedział południowokoreański minister nauki Ahn Byong-man. To on właśnie poinformował media o eksplozji rakiety z bardzo kosztownym satelitą.
Była to druga koreańska próba umieszczenia satelity w przestrzeni kosmicznej. Poprzednia miała miejsce 25 sierpnia 2009 roku. Od roku 1992 Korea Południowa wystrzeliła w kosmos z zagranicznych kosmodromów 11 satelitów. Rozwijany prężnie program kosmiczny miał na celu zbudowanie własnych rakiet nośnych zdolnych umieszczać na orbicie sztuczne satelity. Ostatni falstart zdecydowanie zniweczył te plany.
Źródło:
wyborcza.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?