Korwin- Mikke poszedłby na urodziny do Jaruzelskiego

Janusz Korwin- Mikke powiedział, że w Kongresie Nowej Prawicy jest miejsce dla narodowych liberałów z Ruchu Narodowego. Wydaje się, że z powodu znaczących różnic taka współpraca jest niemożliwa. Jedną z nich jest stosunek do generała Jaruzelskiego.

Ruch Narodowy ma jednoznaczny stosunek do Jaruzelskiego, uważa go za komunistycznego zbrodniarza. Na wieść o tym, że impreza urodzinowa Jaruzelskiego może odbyć się w Sejmie, Robert Winnicki powiedział tak: "Nie może być tak, że SLD zapowiada, że w Sejmie będą świętowane urodziny czerwonego mordercy Jaruzelskiego. Jeśli komuniści zdecydują się na taką hucpę, Ruch Narodowy zablokuje wszystkie wejścia do Sejmu i nie dopuści do tej żenującej imprezy."

Zupełnie inny stosunek do Jaruzelskiego ma Janusz Korwin- Mikke; lider Kongresu Nowej Prawicy wielokrotnie bardzo łagodnie wypowiadał się pod adresem generała. Wczoraj zaś powiedział, że gdyby otrzymał zaproszenie od Jaruzelskiego poszedłby na jego imprezę urodzinową. Trzeba przyznać, że takie wyznanie jak na prawicowego polityka jest wyjątkowo oryginalne.

Żeby tego było mało Korwin nie dawno mówił, że gdyby doszło do III Wojny Światowej i Rosja zajęła terytorium Polski, Polacy powinni poddać się bez walki: "Gdyby na przykład wojska rosyjskie zajęły terytorium Polski, to ja jestem zwolennikiem, aby spokojnie poczekać do końca wojny- nie robić żadnych awantur, nie rzucać bomb, nie wykolejać pociągów. Przecież ci ludzie to nie są "hitlerowcy", którzy mordują na lewo i prawo. Proponuje zachować się jak kiedyś społeczeństwa Europy Zachodniej, których państwa były okupowane. Zachowywać masę narodową, rozwijać się, uczyć się . Najważniejsze jest to, aby w momencie kiedy skończy się wojna, Polacy nie byli wymordowani, wyniszczeni, żeby byli gotowi do zagospodarowania swojego państwa".

Po tych wypowiedziach, grono krytyków Korwina, którzy uważają go za ruskiego agenta z pewnością się powiększy.