Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kościół obawia się wyrzucenia religii ze szkół. MEN: Religia i etyka nie zostaną zlikwidowane

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Lęk przed likwidacją Funduszu Kościelnego i ewentualnego wyrugowania religii ze szkół powoduje obawy większości hierarchów Kościoła kat. w Polsce. Niedawno podnieśli oni larum w pierwszej sprawie, a teraz w drugiej. Czy pieniądz to ich cel główny w głoszeniu Ewangelii?

Od kilku dni hierarchia polska drży o religię w szkołach. Wywęszyli wszak możliwość wyprowadzenia jej z sal lekcyjnych szkół i przedszkoli. Nie z nakazu ministerstwa edukacji, a z powodu braku środków na opłacanie księży. Religia bowiem, zgodnie z nowym prawem, ma być podobno opłacana przez kasy samorządów lokalnych. Ponieważ koszty operacji są liczone w milionach złotych, hierarchia chce, żeby te miliony szły jak dotąd z kasy skarbu państwa. Bo to kasa bez dna.

A skarb państwa pusty

Duchowni i ich środowiska biją na alarm. Są zdania o działaniach zmierzających do wyrugowania religii ze szkół. Ma to być czynione ponoć podstępnie. Minister Edukacji Narodowej nie zaprzecza, ale i nie potwierdza takiego działania. Zapewnia, że ani religia, ani etyka nie znikną z programów nauczania. Jednak w podpisanym kilka tygodni temu przez minister edukacji rozporządzeniu, o ramowych planach nauczania w szkołach publicznych jest zapis, który może budzić niepokój strony kościelnej.

Biskup Marek Mendyk z Legnicy, przewodniczący Komisji Episkopatu do spraw Wychowania widzi w rozporządzeniu informację, że w ramach zajęć szkolnych prowadzone będą zajęcia z religii, ale poza tzw. ramówką, czyli jako zajęcia dodatkowe, jak np. lekcje języka ojczystego dla mniejszości narodowych – podaje "Polska The Times". To jego zdaniem oznacza, że odpowiedzialność finansową za te zajęcia przeniesione będą na samorządy. Ustawa o systemie oświaty mówi zaś, że szkoła publiczna jest zobowiązana zapewnić bezpłatne nauczanie w ramach planów nauczania.

Według bpa Mendyka, Kościół ma sygnały od wójtów i burmistrzów, że "mogą być kłopoty" [związane z funduszami na ten cel - S.C.], bo nie wszystkie gminy będzie stać na finansowanie lekcji religii. "Mamy już ubiegłoroczne doświadczenia, gdy niektóre samorządy nie znalazły pieniędzy na zajęcia z religii w przedszkolach" - zastrzega biskup. Powiedzmy otwarcie – nie chodzi tu o pieniądze na lekcje religii, lecz na pensje dla księży. Zapytajmy biskupa Mendyka: co stałoby się, gdyby księża prowadzili zajęcia z religii gratis? Chrystus też nauczał. Czy żądał za to zapłaty?

Biskup Marek Mendyk niedawno był z wizytą u minister edukacji w tych sprawach. Przyznał – rozmowa była życzliwa. Ma nadzieję, że także skuteczna i jest przekonany, iż załatwił zmianę tego rozporządzenia. Jak podkreślił - zabiegał nie tylko o lekcje religii, ale i etyki. Przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) zapewniła dziennikarzy, że nic się nie zmieni - "religia i etyka są i nadal będą elementem bezpłatnego nauczania w szkołach" i "nie znikają z programów szkolnych".

Skąd wyrosły wszystkie te obawy? Posłanka PiS z Jeleniej Góry, Marzena Machałek, ma odpowiedź. Jej zdaniem problem tkwi w niejasnym zapisie ministerstwa. W związku z tym PiS szykuje walkę o nowelizację rozporządzenia. Wprawdzie minister edukacji tłumaczy, że religia w szkołach będzie finansowana przez budżet państwa, ale rozporządzenie tego jasno nie stwierdza - mówi posłanka Machałek. Chodzi o to, żeby dokument był przejrzysty. Nie podobają mi się dwie sprawy – akcentuje pani poseł: trzymanie w szachu Kościoła i przerzucanie kolejnego ciężaru na samorządy, które są już i tak solidnie obłożone.

Instytucja Kościoła kat. czuje się od czasu powstania wolnej, niepodległej, demokratycznej Polski państwem w państwie. Choć zdanie to zakrawa na slogan, nie da się bronić przed prawdą. W każdej demokracji władza ustawodawcza i wykonawcza to najwyższe instytucje państwa. Od nich płyną stanowione prawa i obowiązki pod adresem wszystkich innych instytucji i organizacji gospodarczych oraz obywateli, których zadaniem jest wykonywanie i respektowanie nakładanych ciężarów i rygorów prawnych. W ramach reguł demokracji, mogą wyrażać swoje protesty, wobec zadań czy obowiązków narzuconych przez państwo. Ale prawo jest prawem, więc trzeba je przestrzegać. Nie zaś demonstrować wyższość, ponad prawem i państwem, jak czyni to Kościół i PiS, wespół z Solidarną Polską.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto