Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kot w butach"w Teatrze Literackim Aleksandry Ford w Warszawie

Jerzy Jastrzębski
Jerzy Jastrzębski
przedszkolaki z Powiatowego Zespołu Szkół i Placówek Specjalnych w Legionowie z wychowawczynią Haliną Kępska  i  Aleksandra Ford
przedszkolaki z Powiatowego Zespołu Szkół i Placówek Specjalnych w Legionowie z wychowawczynią Haliną Kępska i Aleksandra Ford Jerzy Jastrzębski
- Talent w zawodzie aktora musi być poparty systematyczną pracą. W teatrze o pozycji aktora decyduje jego ekspresja, indywidualność i wszechstronne wykształcenie. Zespół złożony z takich ludzi to gwarancja sukcesu - mówi Aleksandra Ford .

„Kot w butach” to europejska baśń ludowa, którą w 1697 opublikował Charles Perrault
w zbiorze Bajki Babci Gąski. Od tamtej pory cieszy się niezmiennym zainteresowaniem czytelników i widzów. Wystawiana była wielokrotnie w polskich teatrach.

O swoją wersję "Kota w butach" pokusił się Teatr Literacki i dyrektor tego teatru Aleksandra Ford. 9 kwietnia 2011 o godz. 10:30 w Studenckim Klubie Karuzela odbył się spektakl pt. „Kot w butach”. Teatr Literacki zaprosił między innymi dzieci z przedszkola w Powiatowym Zespole
Szkół i Placówek ul. Jagiellońska 69 z Legionowa oraz dzieci z kilku szkół z Warszawy, między innymi z Zespołu Szkół Specjalnych nr 91 z ul. Weterynaryjnej, dzieci z Zespołu Szkół nr 92 z ul. Szczęśliwickiej, a także dzieci z Zespołu Szkół Specjalnych nr 63 z ul. Elektoralnej.

Spektakl ten, to czarujące widowisko, które przyciągało uwagę małych i dużych widzów pełną ekspresji, wartką akcją. Na szczególne podkreślenie zasługuje gra aktorska. Nic dziwnego, gdyż reżyser przedstawienia, Aleksandra Ford, dobrała znakomity do tej baśni zespół aktorów.
Króla zagrał Zbigniew Wasilewski – śpiewak (śpiewał m. in. w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie). Pan Zbigniew jest osobą o potężnej posturze, a więc jego policzki lśniły „jak złoto i korona błyszcząca”. Taki król wzbudzał zaufanie i był dowcipny.
Młynarza, kucharza i Czarnoksiężnika zagrał wybitny aktor scen warszawskich – Roch Siemianowski.Na scenie Pan Roch tryskał humorem i jako królewski kucharz dogadzał królowi nie tylko zajączkami i kuropatwami, ale także dowcipem i rymowankami.

Najstarszego brata zagrał Andrzej Wolski – student, Janka zagrała Agata Sutkowska – piękna dziewczyna o szwedzkiej urodzie, która dzięki chłopięcej fryzurze jest przekonywująca jako młodzieniec, ale w pięknych, królewskich szatach wygląda jak Maria Stuart.

Na wyjątkowe słowa uznania zasługuje odtwórczyni roli Kota Diana Karamon. Zagrała ona swą rolę z wielkim wdziękiem i brawurą. Ubrana w strój opisany w baśni: długie buty, kapelusz i torba myśliwska - przyciągała swą wysportowaną sylwetką uwagę wszystkich widzów. Do tego kota wyciągały ręce wszystkie dzieci, każde chciało go pogłaskać, dotknąć, pobawić się z nim. Ten kot - szelma miał pomysł, jak biednego młynarczyka ożenić z piękną królewną Zosią (Agnieszka Kopeć), jak okrutnego czarnoksiężnika zamienić w małą myszkę polną, unieszkodliwić i oddać swojemu Panu -Janowi Szarabanowi, zamek, pola, łąki.

Wielką zaletą przedsięwzięcia teatralnego jest rozszerzenie pola akcji na widownię.
Widzowie stali się cząstką spektaklu, gdyż to wokół nich toczyła się akcja. Tuż na wyciągnięcie ręki był orszak królewski, który z wielką powagą i dostojeństwem przemierzał widownię. Oprócz kota w sztuce występowało wiele zwierząt, co było nie bez znaczenia dla młodej widowni. Myszki, zajączki i kuropatwy grały: Agnieszka Kopeć, Agnieszka Stachyra i Dominika Zaporska. Nad dźwiękiem i światłem czuwał Łukasz Sperzyński.

Po zakończeniu przedstawienia dzieci czekały spotkania aktorów z widzami,wspólne zdjęcia.
- Talent w zawodzie aktora musi być poparty systematyczną, pełną pasji pracą. W teatrze o pozycji aktora decyduje jego ekspresja, indywidualność i praca. Wszechstronnie wykształceni aktorzy ,przygotowani do swej roli to gwarancja sukcesu - pytana co jest główną przyczyną sukcesu sztuki „Kot w butach” mówiła Aleksandra Ford ,dyrektor Teatru Literackiego i reżyser
Jedynym zmartwieniem Pani Aleksandry są pieniądze .Jest to poważny problem.Ten spektakl
teatr wystawił charytatywnie dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Coraz trudniej o sponsorów. Pani Aleksandra chce kontynuować dobrą tradycje i dawać z siebie co najlepsze potrzebującym .Uczy tej sztuki młodych członków zespołu. Wszyscy wspierają panią Aleksandrę w wierze, że sponsorzy na tak szlachetny cel wkrótce się do niej zgłoszą.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto