Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kradzież to czy nie kradzież?

Jolanta Paczkowska
Jolanta Paczkowska
Dzieci i komputer / AKPA
Dzieci i komputer / AKPA
Czy laik może zabierać głos w sprawie gier sieciowych? Należę do takich i do niedawna nie przyszłoby mi to do głowy. Teraz czynię to jako pedagog. Obserwuję bowiem, że niewielu rodziców dobrze zna gry, w które angażują się ich dzieci.

Komputer i i internet dla większości rodziców to synonimy
postępu. Cieszą się zatem, gdy dziecko umie i wie więcej od nich. Zagrożenia?
Tak, słyszeli o uzależnieniach, o szkodliwym wpływie na psychikę – zacieraniu
się granic między światem rzeczywistym a wirtualnym, kształtowaniu postaw
agresywnych. Ale uzależnienie – myślą – 
jeszcze chyba nie dotyczy naszego dziecka? Agresja? Dziecko sąsiadów nie
ma komputera, a bardziej agresywne. Niektóre gry są nieodpowiednie – ze względu
na brutalne obrazy, przemoc, wulgaryzmy czy nawet elementy pornografii. Ale
nasze dziecko ma taką, o której nawet jego nauczyciel informatyki ma 
bardzo dobrą opinię – gra może doskonalić
umiejętności językowe, ćwiczyć refleks, logiczne myślenie, przybliżać realia
ekonomiczne i historyczne różnych krajów, a tym samym pełnić funkcję edukacyjną.
Niech się dziecko rozwija.

Rodzicom się wydaje, że trudne sprawy zostały z dziećmi
omówione i mogą spać spokojnie.
Tymczasem pojawiają się nowe problemy, kto wie, czy nie groźniejsze?
Mowa o kradzieżach atrakcyjnych bohaterów (sic!) gier,
handlarzach dobrem wirtualnym, samosądach.**

Tragiczne skutki gry

Przed kilkoma laty media informowały o przestępstwach związanych z grami,
które
zdarzały się w świecie ludzi dorosłych. Przodowali Azjaci. Południowokoreańskie komisariaty przyjmowały mnóstwo skarg od osób
napadniętych i ograbionych w świecie gry.

W Chinach zanotowano nawet zabójstwo na tym tle. Jeden gracz pożyczył
drugiemu cenną wirtualną broń, a ten ją sprzedał w internecie za oszałamiającą
cenę. Sprawa została zgłoszona na policję, ale tu uznano, że skoro przedmiot kradzieży nie istnieje… nie ma
podstaw do interwencji. Handlarz został zamordowany przez ufnego
pożyczkodawcę.

Dziś podobne problemy dotyczą już młodzieży, a nawet
dzieci. Wiosną ubiegłego roku głośno było o 16-letnim graczu z Wrocławia, który
pobił matkę krzesłem, bo wyłączyła mu komputer, a tym samym… zniszczyła cały
jego cenny dorobek.

Ukradł mi!

W gry sieciowe namiętnie grają też uczniowie szkół podstawowych
(w każdej klasie znajdzie się kilku), a tu coraz częściej 
różne problemy związane z grami zgłaszane są
nauczycielom, wychowawcom. Nie, uczniowie nie grają na lekcjach. Jednak
rozwiązywanie konfliktów związanych z grą w domu, u kolegi, w świetlicach,
odbywa się w szkole. 

Często dochodzi do kłótni i bójek, bo ktoś został oszukany,
wykorzystany. Czasem wrogiem jest kolega, z którym ktoś zamienił się na chwilę
na konto, a ten zamiast pomóc w uzyskaniu czegoś, jak było w umowie, zmienił
hasło, a tym samym odciął dostęp do wszelkich dóbr z niemałym trudem
zdobywanych lub ukradł (w gorszym przypadku – zabił) najcenniejszą postać,
wyrządził wiele szkód. Czasem wszczynane są 
bójki
z kolegami, których
podejrzewa się o hakowanie. Kradnie się bowiem unikalne numery kont i hasła
otrzymane podczas rejestracji, by się szybciej wzbogacić.

Hakuję na zamówienie

W internecie roi się od pytań i ofert typu:
„niech ktoś mi powie, jak hakować konto, chciałbym abyście
nauczyli mnie hakować, mogę zhakować wam konta,  
jestem po studiach informatycznych”.

I trzeba interweniować. Trzeba rozstrzygać – kradzież to czy
nie kradzież? Czyn naganny czy nie? Wirtualnej decyzji podjąć nie można, nie
można też skierować dziecka do wirtualnego rodzica ani wychowawcy. Dziecko musi zrozumieć, że oszukiwanie w świecie gry jest
oszustwem naprawdę, a cheaterzy są postrzegani negatywnie.

**Rozszyfrować

tajemnicze MMORPG**

Od moich uczniów słyszałam o opisanych wyżej przypadkach
związanych z darmową Tibią należącą do gatunku Fantasy MMORPG (w dosłownym
tłumaczeniu Masowo Wieloosobowa Internetowa Gra Ról). Jest to gra fabularna, która
dzieje się w świecie magii. Bohater, w którego wciela się gracz, zdobywa różne umiejętności
i gadżety: dodatkową siłę, doświadczenie, miecze, zbroje, hełmy, a przez to
staje się coraz droższy - można go sprzedać za wirtualne i… prawdziwe
pieniądze. Przez pewien czas po wyłączeniu komputera pozostaje w grze - jest
wtedy bezbronny i staje się łatwym celem dla innych graczy. Dzieci boją się, że
stracą swojego bohatera, wartego z godziny na godzinę więcej, no i grają, bywa,
że w nocy, kiedy rodzice śpią.
Podobno głównym nastawieniem twórców gry było stworzenie
wirtualnego świata, w którym można zapomnieć o codziennych troskach…**

No ale po co są regulaminy…

**

 
N
a stronie Tibii
jest komunikat: Wszyscy gracze mają obowiązek przestrzegać podanego niżej
regulaminu zwanego „Tibia Rules”,

w
którym wyraźnie zakazuje się:
-
kradzieży kont innych
graczy

- korzystania z więcej niż jednego konta w tym samym czasie

- oferowania konta innym graczom lub przyjmowania kont od innych graczy („handlu
kontami/dzielenia kont”)

Jednak łamanie regulaminu to dopiero jest wyzwanie!

Skąd pieniążki?

Jeśli pociechy mają nagle jakieś pieniądze, też warto się
zainteresować – może pochodzą właśnie ze sprzedaży wirtualnej postaci z
ulubionej gry. Na Allegro to nic niezwykłego. Są tacy, którzy grają, by
zarobić. Podobno ktoś sprzedał swoją postać na aukcji za 2700 zł.

"Tibii Stop!"

Znaleźli się nawet pomysłodawcy akcji, której 
celem jest ochrona polskiej
młodzieży przed nałogiem, a także ostrzeżenie jej oraz rodziców przed skutkami
grania w tę grę.

http://tibiistop.prv.pl/index.html

Dzień Bezpiecznego Internetu
Dzisiaj w 40 krajach na świecie - i po raz trzeci w Polsce – obchodzony
jest Dzień Bezpiecznego Internetu. W kilku województwach trwają ferie, chyba
warto poznać ulubioną grę swoich dzieci, 
rodzeństwa czy wnuków i problemy z nią związane? 
Bo nie ma lepszej ochrony
dla dziecka niż mądra, troskliwa opieka ze strony dorosłych
. 

 

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto