Dziennikarze śledczy, Marcin Gierszewski z Radia Zet i Krzysztof Skórzyński z TVN24, już niebawem usłyszą zarzuty dotyczące ujawnienia informacji ze śledztwa. Przedmiotem zarzutów stał się materiał, opublikowany w styczniu 2009 roku, w którym obaj dowodzili, że Janusz Kaczmarek jest źródłem przecieku w akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Mimo braku dowodów, uważali, że podana przez nich informacja, została potwierdzona przez najbliższego współpracownika Zbigniewa Ziobry - prokuratora Jerzego Engelkinga. Powoływali się przy tym na zeznania śledczych badających przeciek.
Zawiadomienia o przestępstwie nie spodziewał się ani Gierszewski, ani Skórzyński. Obaj byli mocno zaskoczeni prowadzonym przeciwko nim postępowaniem. Twierdzą, że wykonywali jedynie swoją pracę, a ta polega właśnie na zdobywaniu i przekazywaniu istotnych informacji. Gierszewski dodał także, że podczas przesłuchania w prokuraturze, jego zeznania były nagrywane, a pytania zadawane w sposób niejasny i celowo wymierzane w grupę dziennikarzy.
Prokuratura jest innego zdania. Konieczność wszczęcia postępowania motywuje art. 241 kodeksu postępowania karnego, w którym mowa, że "Kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Tym samym uważa, że obaj dziennikarze wyjawili tajne informacje, nim te ujawniono w postępowaniu sądowym.
Słowa Prokuratury podważa mecenas Piotr Kruszyński. Jego zdaniem dziennikarze nie powinni zostać potraktowani jak przestępcy, ponieważ opublikowany przez nich materiał, był niezwykle istotny dla opinii publicznej.
Za Marcinem Gierszewskim i Krzysztofem Skórzyńskim wstawiła się także Rada Konsultacyjna Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, która wydała następujące oświadczenie:
"Rada Konsultacyjna Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP sprzeciwia się stawianiu dziennikarzom Mariuszowi Gierszewskiemu i Krzysztofowi Skórzyńskiemu zarzutów złamania prawa podczas poszukiwania i pozyskiwania informacji, czyli działań podejmowanych w ramach wykonywania przez nich zawodu dziennikarza. Tego typu zarzuty ze strony prokuratury prowadzą do ograniczenia wolności słowa w naszym kraju i ograniczania kontroli władz publicznych przez obywateli za pośrednictwem mediów. Apelujemy do Prokuratora Generalnego o kontrolę i objęcie osobistym nadzorem postępowania przygotowawczego w tej sprawie."
Podpisali je m.in: Antoni Dudek, prof. Antoni Kamiński, prof. Tadeusz Kowalski, prof. Andrzej Paczkowski, mec. Jan Stefanowicz oraz Henryk Wujec.
Źródło: TVN24
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?