Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowski czeski sen

HENRYK CZECHOWSKI
HENRYK CZECHOWSKI
Plakat z 16.11.11 Dnia Czeskiego w Krakowie
Plakat z 16.11.11 Dnia Czeskiego w Krakowie Fot.Henryk Czechowski
Czesi bardzo rzadko organizują w Krakowie jakiekolwiek imprezy, promujące ten piękny kraj. Wydawało się, że 16 listopada impreza będzie udana, a sala pełna po brzegi. Ten dzień był dedykowany krakowskim studentom.

Niestety, to był, nazywając po studencku, wielki blef. Jest to o tyle dziwne, że na sali było zaledwie kilka osób, mimo że Rotundę dzieli od domu studenckiego "Żaczek" zaledwie 100 metrów. Na sali było raczej starsze towarzystwo, a studentów mikroskopijna liczba.

Widziałem zawiedzioną minę Pani dyrektor z czeskiego „Czech Tourismu” z Warszawy. Najbardziej szkoda mi było czeskiej piosenkarki Gabi - nie jest przyjemnie śpiewać do pustej sali. W holu stał zastawiony stół z czeskimi przysmakami przygotowanymi przez czeską restaurację z Krakowa.

Czy spotkanie w pierwszej części w auli Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie było lepsze? pozostawiam bez komentarza. Bo tam też nie było ciekawie.

Można zadać pytanie, kto tak mało poważnie podszedł do organizacji tej imprezy. Oddział Firmy „Czech Tourism” w Warszawie rozesłał kilkaset zaproszeń za pośrednictwem poczty internetowej.

Jedna z firm krakowskich otrzymała do rozwieszenia plakaty, informujące o tej imprezie. Co prawda, na kilka dni przed imprezą w niektórych mało widocznych miejscach wisiały, ale dzień przed imprezą znikły. W klubie „Żaczek” jak też przed wejściem do „Rotundy” tez nie było w dniu imprezy plakatów - jest to dziwne.

Zastanowić się można, że planowana przez stronę czeską impreza na kilkaset osób w taki sposób padła. Co prawda, Pani dyrektor warszawskiego Czech Tourismu nie chciała się przyznać, kto jej zarekomendował Klub „Rotundę” oraz która z firm na jej zlecenie zajmowała się organizacją.

Z przeprowadzonego wywiadu, prawdopodobnie kolejny raz pewna firma X zawiodła. Nie tylko ona. Brak informacji czy zostały poinformowane władze miasta Krakowa, województwa małopolskiego i media. To nie jedyna wpadka z czeskimi imprezami patronowanymi przez to tzw. centrum w Krakowie.

Paradoks, że o podobnej tematyce w tym samym czasie CTT Politechniki Krakowskie organizowało konferencję. Na terenie Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego, w odległości zaledwie 900 m, odbywały się kolejne konferencje. A na ul. Centralnej odbyły się Targi, gdzie aż trzy znane firmy czeskie prezentowały swoje produkty.

Na terenie Krakowa mieszka prawie tysiąc osób przyznających się do narodowości czeskiej lub będących jej obywatelami. Natomiast na terenie Małopolski szacuje się, że zamieszkuje ponad dwa tysiące osób narodowości czeskiej. Z danymi można się przecież zapoznać z ostatniego spisu ludności w Polsce.

Strona czeska wie o osobach i instytucjach im przyjaznych, ale traktuje je mało poważnie. Podczas targów na ul. Centralnej rozmawiałem ze znanym właścicielem koncernu turystycznego w Krakowie, którego autobusy kilka razy w tygodniu są w Czechach. Jest gotów w przyszłości wesprzeć tego typu imprezę, ale czeska strona musi sama wiedzieć czego chce. Jest też co najmniej jeden dziennikarz, który od kilku lat przedkłada propozycje, ale bez reakcji.

Kraków jest trudnym, co prawda, środowiskiem i strona czeska o tym wie, ale też powinna wiedzieć z kim należy współpracować oraz jak organizować „Dzień czeski” w Krakowie. Choć wiadomo, kto zawinił i dlaczego „Dzień czeski” w Krakowie 16 listopada padł, a szkoda bo piosenkarka Gabi świetnie śpiewała i interpretowała czeskie piosenki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto