Po apelu rozesłanym za pośrednictwem sms-ów, maili oraz zamieszczonym na portalach społecznościowych, w czwartek, 12 stycznia do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (RCKiK) w Łodzi zgłosiły się tłumy chętnych, gotowych oddać krew dla dziewczynki. Okazało się jednak, że apel nie był do końca prawdziwy, gdyż stacja dysponowała zapasami, by dostarczyć je nowo narodzonej dziewczynce, jak i innym potrzebującym. "Ktoś niepotrzebnie podał informację o tym, że nie mamy krwi dla dziecka. Konstancja dostała potrzebny preparat z krwi zarówno w środę, jak i mamy zabezpieczone preparaty na najbliższe dni" – powiedział Dziennikowi Łódzkiemu kierownik Sekcji Dawców i Ekspedycji Krwi w RCKiK dr Michał Zamolski.
Jednak na swojej stronie internetowej RCKiK opublikowało ogłoszenie, w którym informuje, że krew jest cały czas potrzebna: "Proszę jednak pamiętać, że krew można magazynować tylko przez bardzo krótki okres czasu 42 dni a niektóre jej składniki jedynie do 7 dni! Po tym okresie nie można jej już wykorzystać. 42 dni to bardzo krótki okres czasu. Często więc zachodzi taka sytuacja, w której w jednym miesiącu mamy wystarczającą ilość krwi, natomiast w kolejnym bieżąca krew jest już wykorzystana i zaczyna jej brakować. Zatem to, że w jednym miesiącu jest wystarczająca ilość krwi nie oznacza, że w przyszłym miesiącu także jej ilość będzie wystarczająca. Sytuacja zmienia się w każdym miesiącu! Proszę o tym pamiętać!" – czytamy na RCKiK. A dalej: "Proszę pamiętać, że Krew dla Konstancji będzie potrzebna także za tydzień, dwa i trzy tygodnie. Prosimy zatem przyjść do krwiodawstwa oddać krew za tydzień, dwa, trzy. Proszę też pamiętać o innych Konstancjach, które urodzą w kolejnych miesiącach. One także będą potrzebowały krwi" - apeluje Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.
Komentarz odautorski:
Niezależnie od tego, czy apel był prawdziwy, czy fałszywy, niesamowity jest odzew łodzian, którzy od środowego popołudnia wysłali tysiące (jak nie setki tysięcy wiadomości). Sam otrzymałem kilkanaście sms-ów, maili, wiadomości na FB. Fakt ten cieszy, gdyż oznacza, że potrafimy zjednoczyć się w ważnej sprawie. Jednocześnie nie dajemy się „wpuszczać w maliny”, gdyż wiele osób dzwoniło do stacji krwiodawstwa by upewnić się, czy wiadomość jest prawdziwa.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?