Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KRS wyraziła zgodę na odwołanie sędziego Ryszarda Milewskiego

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Jeszcze kilka dni temu słyszeliśmy oburzające słowa ministra sprawiedliwości, Jarosława Gowina, o środowisku sądowniczym, które określił mianem "sitwy". Okazuje się, że to słowo miało kluczowe znaczenie w decyzji sędziego Milewskiego. Gdyby KRS nie wyraziła zgody na jego odwołanie z urzędu – byłaby też w tym gronie. Filozofia ministra była jednak opłacalna.

Krajowa Rada Sądownictwa (KRS) wyraziła dzisiaj zgodę na odwołanie sędziego Ryszarda Milewskiego ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Za odwołaniem opowiedziało się w głosowaniu 22 członków KRS, jedna osoba się wstrzymała, nikt z członków Rady nie był przeciwny. Wniosek w sprawie gdańskiego sędziego przesłał do KRS minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin, po ujawnieniu prowokacji telefonicznej, w czasie której sędzia Ryszard Milewski przystał na wskazania i oczekiwania urzędników Kancelarii Premiera, odnośnie do szczegółów postępowania sądu w sprawie Marcina P. i firmy Amber Gold.

Sędzia Ryszard Milewski stawił się dzisiaj w siedzibie KRS, aby w demokratycznych warunkach odpowiedzieć jej członkom na pytania dotyczące jego decyzji ws. postępowania i materiałów ze śledztwa o szefie i firmie Amber Gold. Przed wejściem do budynku KRS, sędzia Milewski - zapytany jakiego wyroku się spodziewa - odpowiedział: Sprawiedliwego. Na konkretne pytania dziennikarzy odpowiadać nie chciał. Według serwisu tvn24, był wyraźnie zdenerwowany.

Wniosek ministra sprawiedliwości, Jarosława Gowina, o odwołanie sędziego z funkcji prezesa gdańskiego sądu, wynika z treści ujawnionego w mediach nagrania rozmowy telefonicznej, w trakcie której osoba udająca asystenta szefa Kancelarii Premiera, miała ustalać z Ryszardem Milewskim szczegóły związane m.in. z posiedzeniem sądu w sprawie zażalenia na areszt prezesa Amber Gold, Marcina P. Prowokację szeroko opisywały potem media.

Dzisiejsza opinia Krajowej Rady Sądownictwa, w której członkowie Rady wyrazili zgodę na odwołanie sędziego Milewskiego z funkcji, jest wiążąca dla ministra sprawiedliwości, przy czym Jarosław Gowin jako minister sprawiedliwości, jest członkiem KRS, i on też wstrzymał się od głosowania. Podstawą odwołania z funkcji prezesa sądu – według obowiązujących przepisów - może być zapis prawa o ustroju sądów powszechnych, który mówi o "naruszeniu dobra wymiaru sprawiedliwości".

Sędzia Ryszard Milewski przesłał w ostatnich dniach do KRS, w ramach swojej obrony, dziesięć stron wyjaśnień i kilkadziesiąt stron załączników, które mają świadczyć o jego niewinności w zarzucanych mu czynach i niedopatrzeniach służbowych.

We wtorek, 25 września, portal RMF FM opublikował na swojej stronie internetowej, fragment (akapit) pisma sędziego Milewskiego, w którym atakował on ministra Jarosława Gowina i usiłował wplątać w nieczystą lub podejrzaną grę prawną, a jednocześnie stwierdzał, że odmówił ministrowi dostępu do akt afery sopockiej, którą minister Gowin rzekomo miał się interesować z powodów osobistych.

Według TVN24, takiego stwierdzenia w dokumencie sędziego do KRS, nie było. Czy należy rozumieć, że był to "znikający akapit"? W środę rano, Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku poinformowała tvn24.pl, że w aktach sprawy związanej z aferą sopocką, "nie ma stenogramów z rozmów ministra Gowina z prezydentem Sopotu i biznesmenami zamieszanymi w aferę korupcyjną".

Tak więc prokuratura gdańska dementuje, jakoby minister Gowin miał się pojawić w aferze sopockiej. Tymczasem sędzia Milewski w dłuższej rozmowie z jedną z gazet, przedstawił zarzuty ministrowi, że żądał od niego dokumentów sądowych w sopockiej aferze, ze względów – jak to określił – osobistych. Wymienił przy tym również rolę, wiceministra sprawiedliwości, sędziego Wojciecha Hajduka. Patrz artykuł: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/gowin_to_klamstwo_ktore_skonczy_sie_w_sadzie_244147-2--1-d.html:Gowin: To kłamstwo, które skończy się w sądzie.

Zarzutami wobec sędziego Ryszarda Milewskiego, kierownictwo KRS zajmowało się w ubiegłym tygodniu. Chodziło o zbadanie przez Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów, całej sprawy i listy zarzutów, o co zwróciły się na piśmie do niego: Prezydium KRS oraz Kolegium Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Ostatecznie wszczęto postępowanie wobec sędziego. Prezydium uznało, że zachodzi "uzasadnione podejrzenie" naruszenia przez sędziego Milewskiego, "zasad etyki sędziowskiej".
Odwołanie z funkcji sędziego, nie kończy sprawy. Dzisiaj, w środę, 26 września, poinformowano, że głośną rozmową telefoniczną, w której sędzia Ryszard Milewski, jako prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku, umawiał się z rzekomym "urzędnikiem" Kancelarii Premiera - zajmie się Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.

Dokumenty w tej sprawie wpłynęły do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, w zeszły piątek, 18 września. To prokurator apelacyjny podjął decyzję, w którym okręgu sądowniczym, sprawa sędziego Milewskiego będzie badana. "Dokumenty są w drodze do Zielonej Góry" - powiedziała Anna Woźniak, z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. Według pani prokurator, do kompetencji prokuratora okręgowego w Zielonej Górze będzie należeć decyzja, która prokuratura zajmie się sprawą.

Postępowanie w sprawie rozmowy telefonicznej wszczęto 11 września, w wyniku zawiadomienia, które złożył sędzia Ryszard Milewski. Najpierw śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Dla dobra sprawy i zachowania bezstronności, uznała ona, że ze względu na jej bliską współpracę i stałe kontakty z Sądem Okręgowym w Gdańsku, sprawę powinna przejąć inna jednostka. Prokuratura Generalna w Warszawie, postanowiła, że sprawa trafi do poznańskiej prokuratury apelacyjnej.

Trwające śledztwo, prowadzone jest pod kątem "ewentualnego powoływania się - dla uzyskania korzyści - na wpływy w różnego rodzaju instytucjach państwowych, samorządowych, itp". W świetle prawa jest to poważne przestępstwo. Zagrożone jest ono karą - od 6 miesięcy do lat 8 więzienia. Sędzia Ryszard Milewski w tej sprawie został już przesłuchany w charakterze świadka.

Po decyzji Krajowej Rady Sądownictwa, minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapowiedział, że odwoła niezwłocznie Ryszarda Milewskiego, ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Trwa też procedura zmierzająca do usunięcia sędziego Milewskiego z zawodu.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto