Były detektyw, Krzysztof Rutowski, po raz kolejny zeznawał w prokuraturze, w sprawie śmierci dziecka. W rozmowie z dziennikarzami stacji TVN24 stwierdził, że przekaże śledczym kluczowe, aczkolwiek nieprzełomowe informacje. Tymi informacjami, miał się po przesłuchaniu podzielić z mediami, ale zasłaniając się dobrem śledztwa, Rutkowski nie ujawnił, co zeznał.
Potwierdził jedynie, że przeprowadził eksperyment z lalką o podobnej dziecku wadze i wzroście. Jak dowiódł, dziewczynka nie mogła wypaść z kocyka, jak twierdzi matka.
Blisko trzy miesiące temu podczas konferencji prasowej na temat domniemanego wypadku w mieszkaniu Katarzyny W., na skutek którego śmierć poniosła ich córka, Rutkowski z całą pewnością stwierdził, że kocyk jest bardzo śliski. Nie miał też żadnych wątpliwości, że do wypadku doszło i stało się to przez kocyk.
Jako że do niedawna Rutkowski był całkowicie przekonany, że Madzia zmarła na skutek upadku, dziwi również fakt, iż poinformował dziennikarzy o tym, że są osoby, które znają prawdę. Mężczyzna stwierdził, że jeśli ujawnią te dane, sprawa znajdzie swój finał.
Już kilka dni temu, media podawały szczątki informacji z prokuratorskiego śledztwa. Według nich, śledczy mają już wiele dowodów na to, że Katarzyna W. nie działała sama. Odnosiło się to do kwestii ukrycia zwłok. Nadal natomiast brak jest informacji o dowodach mogących jednoznacznie wskazać, czy doszło do celowego pozbawienia życia dziecka.
Czy Krzysztof Rutkowski, podając informacje o osobach znających prawdę, sam wie więcej niż powiedział? Kilka tygodni temu diametralnie zmienił swój stosunek do Katarzyny W., oraz spojrzenie na całą sprawę. Coraz częściej mówi głośno o tym, że matka dziecka ma swój udział w jego tajemniczej śmierci. Czy sprawa znajdzie wreszcie swój finał?
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?