Ks. Czesław Klimuszko - zielarz, wizjoner i jasnowidz

Powszechnie znany w elbląskim środowisku jako ks. Czesław, urodził się 23 sierpnia 1905 roku w Nierośnie pod Dąbrową Białostocką, w wielodzietnej biednej rodzinie chłopskiej. W ciągu 75 lat życia wielokrotnie dowiódł, że chce pomagać ludziom potrzebującym, zwłaszcza ciężko chorym i cierpiącym, w Polsce i na świecie. Wykorzystywał w tym celu m.in. niezwykłe zdolności i ogromną wiedzę w przedmiocie walorów leczniczych ziół i odczytywania stanu zdrowia ludzi z fotografii.

Ks. Czesław Klimuszko studiował, badał, analizował i doświadczał oddziaływanie drzew na ludzi. Pod tym względem podzielił ich gatunki na trzy grupy. W pierwszej grupie umieścił wpływające korzystnie na nasz organizm. Są nimi m.in. modrzew, sosna, świerk, brzoza, lipa, kasztanowiec, klon, morwa, akacja. W drugiej – obojętne, a w trzeciej - wpływające niekorzystnie: berberys, osika, topola, olcha, dziki bez. W książce "Moje widzenie świata" radził nam, aby szukać szczęścia w przyrodzie i dla zdrowia, koniecznie powrócić do ziół.

Traktowany przez wielu, także przez wybitnych naukowców, w tym polskich, włoskich, niemieckich – jako genialny zielarz, uzdrowiciel i jasnowidz – wykorzystywany był w trudnych sytuacjach dochodzeniowych przez służby państwa (milicję i prokuraturę). Pomagał wszystkim bez wyjątku. Zgłaszali się do niego listownie z prośbą o pomoc, ludzie z różnych kontynentów – z Europy, Ameryki, Australii i Azji. Leczył przy udziale fotografii, odczytując stan zdrowia i przygotowywał indywidualnie dobierane mieszanki ziołowe. Ze zdjęć czytał dzieje ludzi i aktualne miejsce ich pobytu.

Ks. Czesław Klimuszko Przewidywał przyszłość indywidualnych osób i kraju. Potrafił niepojętą telepatią przekazywać ludziom polecenia. Przepowiedział śmierć kardynała Hlonda, byłego prymasa Polski i wybór Karola Wojtyły na papieża.

Trafnie przewidywał wiele niespodziewanych zdarzeń, np. krótki żywot i krótkie sprawowanie urzędu papieża Jana Pawła I. W 1980 roku opowiedział osobom ze swojego otoczenia, że związek "Solidarność" powstanie dwukrotnie, czego nikt nie potrafił wtedy zrozumieć ani w to uwierzyć.

W książce "Moje widzenie świata", wydanej przed rokiem 1980, napisał m.in., że gdyby miał żyć jeszcze 50 lat i miał do wyboru stały pobyt dla siebie to: "wybrałbym bez wahania jedynie Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego". "Nad Polską nie widzę bowiem ciężkich chmur krwi i zniszczenia, lecz promienne blaski przyszłości" - czytamy cytat w portalu vismaya-maitreya.

Mówiąc o przyszłości Włoch, przewidział, że kraj ten czeka tragedia, ponieważ "część włoskiego buta zostanie zatopiona, czekają go trzęsienia ziemi a w końcu na włoskich plażach wylądują żołnierze o śniadych twarzach, jak u Arabów". "I bynajmniej nie w celach pokojowych". Ks. Czesław Klimuszko zmarł w 1980 r., długo przed wymierzoną w Arabów, przez światowe mocarstwa, zmasowaną "wojną z terroryzmem".

Patrząc w dalszą przyszłość wielokrotnie wspominał, że Polskę czekają znaczne zmiany klimatyczne "z powodu przebiegunowienia". Radził Polakom, aby nie wyjeżdżali z kraju, bo u nas będzie jedno z nielicznych miejsc na Ziemi, które najmniej ucierpi z powodu zmian klimatycznych i wojen. Pisał: "Przyjdzie taki czas, że w Polsce będzie ciepło jak na równiku, a za waszymi oknami będą rosły owoce południowe."

Ks. Czesław Klimuszko - franciszkanin, wizjoner, jasnowidz, medium (osoba podatna na hipnozę) i zielarz, przed II wojną światową pobierał nauki we Lwowie. Wojnę spędził w Warszawie, potem osiedlił się w Prabutach na Pomorzu, mieszkał krótko w Warszawie, a następnie w 1961 r. na dłużej osiadł w Elblągu.

I w tym mieście 25 sierpnia 1980 roku zmarł. Pozostawił po sobie nie tylko pamięć, ale też książki a w nich przepisy na mieszanki ziołowe oraz recepty, które służą skuteczną pomocą w blisko 130 chorobach. Skuteczność recept i mieszanek ziołowych potwierdziły badania lekarskie.
Znajdź nas na Google+