Książka odciśnie na tobie "Piętno"

Uświadomiła sobie nagle, że martwa wzbudziłaby większe zainteresowanie niż żywa. Teraz nikogo nie obchodziła - ani ona, ani jej nędzne życie, ani tym bardziej fakt, że ledwo wiązała koniec z końcem i musiała stawać na rzęsach, żeby pogodzić studia z nawałem innych obowiązków. Nikt się tym nie przejmował i nie przejmie, dopóki nie znajdą jej zamarzniętej na brzegu jeziora.

Nakreślona na ponad czterystu stronach historia nie wieje nudą. Biedna studentka Allison zostaje zamordowana. Machina śledztwa powoli się rozpędza. Wkrótce w dość dziwnych okolicznościach samobójstwo popełnia główny podejrzany. Sprawa zakończona? Nic z tego. Ktoś ewidentnie utrudnia dochodzenie. Ściągnięty z innego stanu agent Trent próbuje odkryć prawdę.

Swych bohaterów Slaughter nie oszczędza. Z bagażem doświadczeń zmagają się z codziennym trudem życia. Drobne radości przeplatają się z mniejszymi i większymi problemami. Po chwilach zwątpienia zawsze jednak podnoszą się z ziemi i stawiają czoła kolejnym wyzwaniom. Zaabsorbowanie Leną (panią komisarz), Sarą (wdową po komendancie) oraz Willem (agentem) przysłania momentami najważniejszy wątek - ten dotyczący morderstwa. Zapewne celowo dokonany zabieg, spodoba się wielu czytelnikom. Postaci, które spotkać można było w poprzednich częściach serii, zyskały przecież dawno swych fanów. Akcja książki nie ucierpiała. Wręcz przeciwnie - stała się bardziej rozbudowana i przez to, można powiedzieć, prawdopodobna.

Dreptanie za bohaterami kryminału potrafi przysłonić rzeczywistość. Zamiast sięgnąć po operę mydlaną, niejeden sięgnie po "Piętno". Bo książka, choć nie wybitna, potrafi wciągnąć.

Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.