Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książka za recenzję. "Powstanie i upadek starożytnego Egiptu"

Redakcja
Skan Adam K. Podgórski
Nawał rozmaitych obowiązków i przedświątecznych zajęć nie pozwolił mi wcześniej oddać się lekturze znakomitej pracy Toby'ego Wilkinsona. W weekend nadrabiam zaległości.

Napisałem „znakomitej pracy” niejako przedwcześnie, zaraz we wstępie, zdradzając ogólny wydźwięk recenzji, ale czynię to z premedytacją, nawet za cenę braku końcowego akcentu. Bo książka: Powstanie i upadek starożytnego Egiptu. dzieje cywilizacji od 3000 p.n.e. do czasów Kleopatry, jest istotnie wyjątkowa. Znakomita, gdyż wyszła spod pióra Toby'ego Wilkinsona, wybitnego egiptologa z Cambridge, autora cenionego w świecie Dictionary of Ancient Egypt oraz redaktora encyklopedii The Egyptian World. Znakomita także poprzez ogrom wiedzy jaką przynosi, na dodatek przekazanej w formie pochłaniającej uwagę, barwnej i żywej narracji.

Doprawdy, niewielu uczonych potrafi tak fascynująco przekazywać naukowe relacje, nie nudząc przy tym śmiertelnie słuchacza czy czytelnika. Toby Wilkinson potrafi! W Polsce tak samo zajmująco o starożytności potrafi rozprawiać Aleksander Krawczuk, a o Polsce sarmackiej (i nie tylko) Janusz Tazbir, wcześniej o dziejach polskich – Paweł Jasienica.

Niczym w klasycznym kryminale Wilkinson rozpoczyna „od trupa”. A raczej od mumii, boć przecie o egipskich nieboszczykach opowiada. I to nie od byle jakiego denata, ale od Tutanchamona.

Relacjonując odkrycie grobowca i postęp prac badawczych pisze: „Cały proces, od zdjęcia pokrywy sarkofagu do otwarcia trzeciej trumny, zajął ponad osiemnaście miesięcy. Wreszcie 28 października, niemal trzy lata po odkryciu grobu i dwa lata po przedwczesnej śmierci Carnarvona (spowodowanej nie klątwą faraona, ale zakażeniem krwi) nadeszła pora na odsłonięcie zmumifikowanych szczątków młodego króla. Przy użyciu skomplikowanego systemu bloków pokrywa wewnętrznej trumny została uniesiona za oryginalne uchwyty. Wewnątrz spoczywała królewska mumia, pokryta skorupą poczerniałych z wiekiem substancji balsamujących. Na wysokości twarzy spod tej smolistej masy przezierała wspaniała maska grobowa z kutego złota, wyobrażająca oblicze młodego monarchy. Jego czoło zdobiły boginie w postaci sępicy i kobry, a szyję otaczał szeroki, inkrustowany szkłem i kamieniami półszlachetnymi kołnierz. Carter i Tutanchamon stanęli nareszcie twarzą w twarz".

Genialna narracja o jednej z największych sensacji archeologicznych świat. Trzy lata strawione na osłonięcie mumii. Cóż to znaczy wobec tysiącleci trwania egipskiego imperium?

Ale to nie maska Tutanchamona, choć może jest najwspanialszym zachowanym zbytkiem starożytności, nie piramidy w Gizie, najbardziej fascynują Wilkinsona, ale niepozorny na pierwszy rzut oka eksponat w holu wejściowym Muzeum Egipskiego w Kairze. „W wysokie szklanej gablocie (…) stoi wiekowa płyta z drobnoziarnistego, zielonkawoczarnego kamienia, mająca około sześćdziesięciu centymetrów wysokości i nie więcej niż dwa i pół centymetra grubości. Wycięta na kształt tarczy, pokryta jest z obu stron płytkim reliefem. Sceny, choć nie strąciły ostrości konturów, są trudne do odcyfrowania w rozproszonym, zamglonym świetle, jakie sączy się przez zakurzoną, przeszkoloną kopułę muzeum. Większość zwiedzających ledwo raczy zaszczycić ów dziwny przedmiot ponownym spojrzeniem, pędząc prosto do wystawionych piętro wyżej skarbów Tutanchamona. A jednak ten skromny kamień jest jednym z najważniejszych zachowanych do naszych czasów zabytkiem starożytnego Egiptu”.

Dlaczego? Ach, o tym radzę już samemu poczytać. Jeśli w ogóle czytaniem można nazwać połykanie tej superlektury. I o palecie Narmera, pierwszego króla zjednoczonego Egiptu, do końca XIX wieku zupełnie nieznanego i o kolejnych dynastiach okresu wczesnodynastycznego, Starego Państwa, Średniego Państwa, Nowego Państwa i okresów przejściowych. O Hatszepsut, faraonie–kobiecie (nie była pierwszą i jedyną władczynią Egiptu), kontynuującej dzieło Amenhotepa I, o Amenhotepie IV, i o jego żonie, prześlicznej Nefertiti, o teologicznej rewolucji Echnatona i dokonaniach dziesiątków innych monarchów. Aż do Kleopatry i jej miłości do Rzymian (a raczej Rzymu) i zgubnych skutków tego zauroczenia.

Wszystko podane lekko, ze swadą, ale precyzyjnie, na tle szerokiego obrazu życia społecznego, administracyjnego, wojskowego, kulturalnego, religijnego.
Pracę Toby’ego Wilkinsona wieńczą nie mniej interesujące przypisy, indeks osobowy i rzeczowy oraz bogata bibliografia. Polski wydawca dodał wybór bibliografii polskojęzycznej. Książka jest znakomicie zilustrowana fotografiami w tekście i osobnymi tablicami. Doskonale wydanie, warte ceny: 69,90 złotych. Mocno polecam, nie tylko fascynatom starożytności.

Toby Wilkinson: Powstanie i upadek starożytnego Egiptu. dzieje cywilizacji od 3000 p.n.e. do czasów Kleopatry, przełożył Norbert Radomski, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2011, s. 689

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto