Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książka za recenzję. „Spotkanie pod Skałą” … gibraltarską

Grażyna Wosińska
Grażyna Wosińska
Materiały prasowe
„Spotkanie pod Skałą” polecam głównie zwolennikom teorii zamachu w Gibraltarze na generała Sikorskiego 4 lipca 1943 roku. Książka jest także dla fanów opowieści o szpiegach - nie tylko mężczyznach -, romansie, zdradzie i zemście.

Niebawem 4 lipca mija 70 lat od śmierci generała Władysława Sikorskiego w katastrofie lotniczej w okolicach Gibraltaru. Im bliżej tej daty tym więcej publikacji. Tej sprawie cztery książki historyczne poświęcił Tadeusz A. Kisielewski: „Zamach”, „Zabójcy”, „Po zamachu”, „Gibraltar i Katyń”. Żadna z nich nie udziela definitywnej odpowiedzi na pytanie zabójstwo czy wypadek. Językiem dziennikarza sportowego powiem tak: remis ze wskazaniem na zamach. Bowiem nie ma rozstrzygających dowodów na zabójstwo polityczne, ale szereg wątpliwości pozostało niewyjaśnionych do dziś.

Fikcja i fakty

Tadeusz A. Kisielewski nie udowodnił, że Stalin rozkazał zamordować Sikorskiego. Nie dawało mu to spokoju, więc to co pozostaje w sferze domysłów przelał na papier, ale nie książki historycznej tylko powieści szpiegowskiej „Spotkanie pod Skałą”, oczywiście gibraltarską. Nie mam wątpliwości, że manewr ten jest tylko po to, by zamknąć usta przeciwnikom zamachu. W związku z tym, że Kisielewski nie czuł się pewnie w materii fabuły zaprosił do współpracy Mariusza Katę, filmowca ze Szkoły Wajdy i jednocześnie historyka.
Czyli mamy fikcję lub prawie fikcję pomieszaną z faktami.

Jak Kopciuszek

Ambitny czytelnik poczuje się więc jak Kopciuszek. Musi oddzielić kłamstwo od prawdy. W przeciwieństwie do macochy autor daje wskazówkę „W książce cytowane są autentyczne wypowiedzi polityków”. Zdradzę, że mimo tej zapowiedzi nie wszystkie są prawdziwe.
Dodatkowo autorzy, a raczej wydawca reklamuje trzy książki Kisielewskiego „Zamach”, „Zabójcy”, „Po zamachu”. Kto je przeczyta być może wyłuska prawdę i odrzuci fikcję. Życzę powodzenia.
Kto nie ma na to ochoty i czasu niech potraktuje tę powieść jako szpiegowsko-sensacyjną, czyli niezłą rozrywkę.

Poczytaj w podróży

Książka „Spotkanie pod Skałą” ma miękką oprawę. Okładka dobrze zaprojektowana - samolot retro, góra, reflektory - sprawia, że domyślni czytelnicy mogą zorientować się w czym rzecz. Nazwisko Tadeusza A. Kisielewskiego, autora „Zamachu” i Zabójców” zamienia przypuszczenia w pewność.
Okładka frontowa reprezentuje fakty, a tylna z mężczyzną i kobietą - fikcję. Moim zdaniem to szpiedzy z dwóch … konkurencyjnych wywiadów. Jakich nie zdradzę, przeczytajcie sami.
A czyta się świetnie. Radzę zabrać książkę na wakacyjną podróż do pociągu lub samolotu. Najlepiej gdy wybieracie się na lipcowe uroczystości do Gibraltaru. Tam sprawdzicie wszystko na miejscu, a potem wyślecie relacje do W24. Chętnie przeczytam i obejrzę zdjęcia.

W liczbach

Na koniec o sprawach przyziemnych. Najpierw wymiary książki, no czy zmieści się do walizki: 13,5 na 21,5 centymetra. Grubość jeden centymetr i sześć milimetrów.
Dobrze oceniam papier 220 stron oraz czcionkę. Ceny nie komentuję: 27 złotych i 90 groszy. Aha, byłabym zapomniała książkę tak jak i inne wymieniane przez mnie tytuły wydał Dom Wydawniczy Rebis w Poznaniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto