Waldemar Pawlak miał szczęście być dwukrotnie premierem. Teraz marzy o trzykrotnym szczęściu. Być premierem choćby rządu z PiS to obecnie - jak pisze środowy "Fakt" - marzenie Waldemara Pawlaka. Czerpie wzorce z ludowych przodków. Chce być jak Wincenty Witos i zostać trzeci raz premierem. Zwierzył się o tym ponoć prezesowi PiS. Takie też rozwiązanie miał zasugerować Jarosławowi Kaczyńskiemu, w czasie ostatniego spotkania dwóch zatroskanych Polską, polityków.
"To marzenie Waldka, który już dwa razy dostał misję tworzenia rządu" - przyznaje bliski współpracownik wicepremiera Pawlaka. Jest tak - jak to ktoś filozoficznie ujął - "skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, żeby pójść naprzód". Zdaniem współpracownika wicepremiera, gdyby doszło do zawirowań w koalicji z Platformą - to nasz szef jest najlepszym kandydatem na to stanowisko - czytamy w serwisie RMF24. W tym przypadku - ani Gliński, ani Kaczyński, ani Cymański, ani Palikot w grę nie wchodzą.
Waldemar Pawlak ma już dość "być tym gorszym w koalicji" - być tylko dlatego, że decyduje siła arytmetyki - mówi tajemniczy rozmówca PSL z tabloidem "Fakt".
Podobnie polityk PiS, z którym dziennik rozmawiał, przyznaje, że szef PSL "zwietrzył szansę na realizację swojego marzenia". Donald Tusk "boi się, że są jeszcze jakieś taśmy na PO, a Pawlak na pewno nie będzie chciał iść na dno z koalicjantem" - mówi anonimowo rozmówca. Powstaje pytanie, czy prezes PiS gotowy jest oddać tekę premiera, Pawlakowi? Owszem, jest gotowy. "Bo to niewielka cena za odsunięcie od władzy Tuska" - mówi członek władz PiS.
Według niego scenariusz byłby wtedy taki: opozycja składa wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla Tuska, z nazwiskiem Waldemara Pawlaka, jako premiera i razem z PSL odsuwa Platformę od władzy.
Po dwóch godzinach rozmów, obaj politycy - Pawlak i Kaczyński - ustalili, że będą się jeszcze wiele razy spotykać i rozmawiać. Umówili się także, iż przebiegu i szczegółów pierwszego spotkania nie ujawnią.
Tymczasem jedna z gazet, korzystając z propozycji PiS związanej z kandydatem na premiera, prof. Glińskim - zamieściła wczoraj kolorową fotkę pod tytułem: "Premiery premiera". Obrazek prezentuje urzędującego Donalda Tuska na fotelu, a zza pleców wyglądają dwaj konkurenci: Gliński i Cymański. Przerażony Tusk ciężko westchnął: strach wstać z fotela. Pomysłodawca projektu przez nieuwagę pominął Waldemara Pawlaka.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?