Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto odpowiada za pijanych turystów?

Marek Bonarski
Marek Bonarski
widok na domek GOPR na Markowych Szczawinach
widok na domek GOPR na Markowych Szczawinach
Turystów w polskich górach jest coraz więcej. Wśród nich spora grupa to turyści "w stanie wskazującym". Picie alkoholu w górach to proszenie się o nieszczęście. Czy jednak ci co piją są jedynymi winnymi ewentualnego nieszczęścia?

Stara prawda mówi, że każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny. Tak więc naturalną koleją rzeczy jest to, że turysta pijący na szlaku, na własne życzenie ryzykuje swoim życiem. Czy jednak sprzedaż piwa w schroniskach nie przenosi części odpowiedzialności na sprzedających? Takie przemyślenia naszły mnie kilka tygodni temu, kiedy wchodziłem na Babią Górę i odpoczywałem na Markowych Szczawinach.

Schronisko na Markowych Szczawinach jest aktualnie w remoncie. Stare, stuletnie schronisko zostało rozebrane, a na jego miejsce budowane jest nowe, dużo nowocześniejsze. Mimo niedogodności z tym związanych, turystyka na stokach Diablaka kwitnie. Dziesiątki ludzi przewijają się w górę i dół szlaków, zatrzymując się na odpoczynek w okolicach Markowych Szczawin. Członkowie GOPR, mimo niedogodności związanych z budową schroniska, starają się zaspokoić wszystkie potrzeby rzesz turystów. Zorganizowali miejsce do odpoczynku, gdzie można skorzystać z ław oraz stołów. W domku goprowców sprzedaje się różne przydatne rzeczy, ciepły posiłek, wodę mineralną, herbatę, gorącą czekoladę, a nawet ...piwo! Tak, też nie mogłem w to uwierzyć!

Sprzedaż alkoholu w Polsce nie jest zakazana, ale handlowanie piwem na szlaku to skrajna nieodpowiedzialność. Turysta po dwóch, czy trzech piwkach, nabiera legendarnej już ułańskiej fantazji, okazuje się kozicą na górskich szlakach, jak sam Janosik potrafi przemykać nad skrajem przepaści... trach i nieszczęście gotowe. Kto jest wtedy winny temu nieszczęściu? Oczywiście bezmyślny turysta, który sięgnął po alkohol w górach, ale czy i współwinnym nie jest równie bezmyślny goprowiec, który sprzedał piwo? Przede wszystkim jak to możliwe, że ktoś kto na co dzień ratuje ludzkie życie, równocześnie w tak bezmyślny sposób je ryzykuje?

Wiele razy w mediach pokazywano ratowników GOPR krytykujących chodzenie po górach pod wpływem alkoholu. Niedawno GOPR w Tatrach uratował życie turyście, który okazał się pijany. Ratownicy publicznie skrytykowali jego głupotę, a także zapowiedzieli odzyskanie kosztów akcji ratunkowej od pijanego turysty. Tymczasem na stokach Diablaka można kupić piwo w schronisku GOPR...

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto