Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto Polak i patriota, a kto wróg i niecnota?

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
Jak powinno się nazywać tych, którym nasze polskie Święto Niepodległości się nie podoba? Przyjaciółmi Polaków czy ich wrogami?

Nie będę roztrząsał dogłębnie tego, co zaszło w czasie obchodów największego polskiego święta - Narodowego Święta Niepodległości obchodzonego 11 listopada. W roku 2011 w centrum stolicy Polski, Warszawie, której prezydentem jest pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, wybuchły zamieszki czy też burdy na trasie Marszu Niepodległości. Zadymę zaczęto, na pl. Konstytucji.

Obchody polskiego Święta Niepodległości odbywały się dwubiegunowo. Wyrazem fizycznym obchodów święta przez biegun, jaki tworzyli polscy narodowcy był – wspomniany - „Marsz Niepodległości”. Natomiast drugi biegun tworzyła konsystencja międzynarodowa, głównie anarchiści polscy, niemieccy i paru z innych krajów, Europy Zachodniej. Oni swoje „świętowanie” wyrażali w marszu „Kolorowa Niepodległa”. No i te dwa bieguny, różnoimienne podczas swoich pochodów się starły.

Wszyscy ludzie, ze średnim wykształceniem wiedzą, że bieguny różnoimienne się przyciągają i – co najgorsze – po zetknięciu dochodzi do zwarcia. A przy zwarciu tryskają iskry i wzrasta temperatura miejsca styku. Wszyscy mający do czynienia z biegunami nie dopuszczają do ich zwarcia. Ale prezydent stolicy i bliscy z jej otoczenia, nie wiedzieli o tej zasadzie. A szkoda, że w magistracie nie ma elektryka dyżurnego. Ten były „główny” elektryk jest już na emeryturze, więc nie chciał się angażować. Najgorsze, że behapowiec nawet nie pisnął, na takie wykroczenie. Musi mocno wierzyć w nieomylność swojego pracodawcy.
Jak się ułożyło, tak się ułożyło – wiemy, czym to się skończyło.

Po skończeniu ważnych, zauważalnych, godnych uwagi wydarzeń przychodzą ludziom do głowy różne myśli, refleksje. I ludziska, każdy na swój sposób je analizują, gdybają - co by było, gdyby było? Mnie trochę zadziwia fakt nieuczestniczenia w Marszu Niepodległości oficjalnej delegacji naszych przedstawicieli wybranych w powszechnych wyborach parlamentarnych. Zadziwia mnie także, a może przede wszystkim organizowanie Marszu Niepodległości przez jakieś tam stowarzyszenie.

Dlaczego to organizatorem marszu nie może być, jakaś instytucja państwowa umocowana, albo powołana przez parlament, albo Kancelarię Prezesa Rady Ministrów? No i dziwi mnie także skąd bierze się tylu antagonistów Marszu Niepodległości? Czyżby byli wśród nas Polaków czy nawet wśród naszych współczłonków Unii Europejskiej tacy, których niepodległość Polski mocno uwiera? Jaki to nietakt, jaka to niepoprawność polityczna dla narodu, czcić dzień odzyskania niepodległości?

No i jak powinno się nazywać tych, którym nasze Polskie święto się nie podoba – przyjaciółmi Polaków czy ich wrogami? Luuuuuudzie! Pomóżcie mi połapać się. Żebym wiedział w jakiej Polsce żyję i z kim siedzę przy „jednym stole”.

Zajrzałem do Google, żeby dowiedzieć się, co tam w Ameryce? Co zobaczyłem?

Poczytajcie i zobaczcie sami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto