Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kultura, która usprawiedliwia przemoc

Oliwia Piotrowska
Oliwia Piotrowska
o ofiarach dowiadujemy się, gdy jest już za późno
o ofiarach dowiadujemy się, gdy jest już za późno
Dramat i śmierć zgwałconej dziewczynki – ta historia poruszyła wszystkich. Zapewne nie na dłużej niż tydzień. Chciałabym, aby ten czas wykorzystano do refleksji nad szeroko rozumianą kulturą, która usprawiedliwia przemoc.

Niniejszy tekst powstaje zapewne jako jedna z wielu prób odreagowania tego dramatu. Każdy z nas bowiem na przemoc reaguje w inny sposób - są tacy, którzy czują złość, inni ferują wyroki, część zaczyna bać się o najbliższych, ktoś w samotności zapali znicz w oknie. Ci, którzy emocje rozładowują poprzez słowa, zaczynają o tym rozmawiać i zaczynają pisać. Ten tekst będzie osobisty i również pełen surowych ocen. Ocen pod adresem naszej cywilizacji, kultury i schematów, które kryją się za niemal każdą tego rodzaju tragedią.

"Ta dziewczynka nie sprawiała kłopotów" - mówi były dyrektor gdańskiego gimnazjum. Trudno mi uwierzyć, że mógłby prezentować postawę usprawiedliwiającą to, co się stało, gdyby kłopoty sprawiała. Ileż słyszymy takich bezsensownych słów po takich wydarzeniach. Dyrektor popełnił zapewne bezmyślną wypowiedź, powiedział coś, co jest powtarzane przy każdej tragedii w szkole, przez każdego pedagoga zaangażowanego w sprawę ludzkich tragedii. Tak, jakby sprawianie kłopotów przez ofiarę miało jakiekolwiek znaczenie.

Szukanie winy w ofiarach

A jednak w naszym schematycznym, wdrukowanym przez proces socjalizacji myśleniu pojawia się nazbyt często próba szukania winy w ofierze. Słyszałam już, że "dziewczynka powinna powiedzieć mamie, a nie powiedziała" (w domyśle - popełniła zaniedbanie). Słyszałam, że "koleżanki rozdmuchały historię" (w domyśle - paplały o szkolnej zabawie). Słyszałam, że "to na pewno było przykre, ale czy musiała się od razu wieszać" (w domyśle - przecież nic się nie stało, tylko ją poobmacywali). Słyszałam, że "to normalne zachowanie chłopców w tym wieku" (w domyśle - żadna tragedia, końskie zaloty). Słyszałam wiele razy hasła "trzeba było zostać w domu", "po co się z nimi bawiła". Od rodziców skrzywdzonych dzieci, w moim własnym miejscu pracy, gdańskim gimnazjum.

...
Nasza kultura jest pełna przemocy. Nie mówię o tym, co widzimy w telewizji. Ja też jako dziecko oglądałam przemoc, kiedy rodzice na przykładach tłumaczyli mi, dlaczego nie mogę śpiewać na podwórku "Janek Wiśniewski padł" i kiedy u sąsiadki, z pierwszego w bloku odtwarzacza wideo leciały azjatyckie filmy akcji. Od dziecka czytałam o przemocy - "My, dzieci z dworca Zoo"- w szóstej klasie, "Sto lat samotności" w ósmej, "Król szczurów" w drugiej liceum i tak dalej. Plus pełną przemocy, zabójstw, gwałtu i gniewu Biblię dla dzieci - od kiedy odróżniałam literkę A od literki B. Zmienili się bohaterowie tych opowieści, ale historie o słabości i sile nie. Nie wierzę w straszny wpływ tych historii.

Mówię o tym, na co pozwalamy sami sobie i między sobą. A pozwalamy sobie wszyscy na przemoc, obojętność i usprawiedliwianie. I można tłumaczyć, że to wpływ gier komputerowych, filmów o wojnie lub muzyki zespołu Marilyn Manson (że przypomnę "Zabawy z bronią" Michaela Moora). A jednak chodzi o coś innego - o nasze bezmyślność, lenistwo i bierność, kiedy na ulicy mama daje klapsa rozwrzeszczanemu dwulatkowi. Kiedy w tramwaju młody łysy pan w sile wieku zwala staruszkę z miejsca, bo chce usiąść. Kiedy za ścianą słyszymy awanturę i płacz. Kiedy myślimy, że "jakby nie prowokował to by nie dostał". Kiedy postrzegamy świat w czarno- biały sposób, mnożąc zwolenników i przeciwników. Kiedy obrażamy się na forach i wyciągamy armaty na błahostki. Kiedy sami nie reagujemy.

Nasz świat jest pełen mocnych, silnych, pewnych siebie ludzi i pełen niewidocznych ofiar. Ta polaryzacja postępuje wraz z każdym takim prasowym doniesieniem, poczytajcie komentarze pełne nawoływania do przemocy (wobec sprawców, rodziny, nauczycieli). Wydaliśmy wyrok i zapomnimy o sprawie - aż do następnego tygodnia, kiedy ktoś - być może tym razem nasz sąsiad lub przyjaciel - padnie ofiarą. Perpetuum mobile...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto