Kwaśny smak życia w "Gorzkiej miłości"

Monika Warneńska była autorką ponad 60 książek. To ona założyła wydział historyczny na Uniwersytecie Warszawskim. Była również korespondentką wojenną w Wietnamie. Jej proza jest kierowana głównie do młodzieży, lecz książka pt.: "Gorzka miłość" trafia do każdej grupy wiekowej. Młodzi poznają smak życia powojennego, starsi przypomną sobie chwile trudne aczkolwiek sentymentalne. Akcja toczy się w obrębie dwóch rodzin. Rodziny te są bliskimi ofiary i kata. Niewdzięczny los łączy ich historie powtórnie.

Agata i Andrzej to bohaterowie, przed którymi los stawia trudne wyzwanie. Muszą stawić czoła demonom przeszłości, która de facto ich nie dotyczy. Są zmuszeni podjąć najważniejsze decyzje w swoim życiu, w bardzo krótkim czasie. Pogarszająca się sytuacja w kraju nie pomaga młodym.

Dziadek Andrzeja – Kamil został skazany na karę śmierci w procesie stalinowskim. Zuzanna – żona Kamila - musiała przejąć trud wychowania dwóch córek: Joli i Ireny. Życie po śmierci męża nie było łatwe. Ona wraz z dziećmi była dyskryminowana (za domniemane czyny męża), jej zdrowie mocno się pogorszyło.

„Gorzka miłość” jest powieścią o miłości wszelkiego rodzaju. Od partnerskiej, matczynej, babcinej po ojcowską. Książka opowiada również o trudach życia powojennego, jak i powstańczego. Nie jest to historia z dodatkiem politycznych wątków. Jest kwintesencją ludzkich emocji z tamtych czasów. Nie ma w niej zbędnych komentarzy, naciąganej fabuły. Wszystko ze sobą współgra i łączy się w logiczny ciąg, który mimo wszystko zaskakuje.

Książkę tę można odczytać na różne sposoby. Dla jednych będzie źródłem informacji o przeszłych czasach, dla innych nauką życia, kochania i cierpliwości do życia. Mnie osobiście książka nauczyła jednego. Warto iść własną drogą. Wybierać to, co dla nas słuszne. Przeszłość nie może kolidować z przyszłością, bo liczy się teraźniejszość.