Na zakończenie letniej edycji Ladies' Jazz 2015 w Gdyni zagrała i zaśpiewała Candy Dulfer. Jesienią pod szyldem Ladies' Jazz wystąpi Zaz, niezwykle popularna w Polsce gwiazda z Francji.
Tuż przed koncertem Candy Dulfer, zamykającym Ladies' Jazz 2015, organizator festiwalu Piotr Łyszkiewicz zapowiedział, że podczas jesiennej trasy po naszym kraju do Teatru Muzycznego w Gdyni przyjedzie słynna Zaz i wystąpi pod szyldem Ladies' Jazz.
Jak widać z powyższego, mamy do czynienia z kolejnym polskim festiwalem, który rozmnaża się przez pączkowanie i firmuje sobą także pojedyncze koncerty w ciągu roku. Ale nie jest to zjawisko, które powinno wprawiać fanów w rozpacz, po prostu będą mieli dodatkową okazję koncertową.
Festiwal na raty
Tegoroczna edycja była mocno rozciągnięta w czasie i nieco w przestrzeni. Większość głównych koncertów odbyła się w dniach 11-14 lipca, ale 31 lipca wystąpiła wspomniana już Candy Dulfer. Do tego był jeden koncert Brendy Boykin z zespołem Club des Belugas w Wejherowie i cały cykl bezpłatnych koncertów, które miały miejsce głównie w gdyńskim Infoboksie.
Taki stopień rozprzestrzenienia festiwalu nie miał jednak negatywnego wpływu na frekwencję. Przeciwnie, publiczność chyba lubi chwilę oddechu pomiędzy koncertami, zwłaszcza w czasie wakacji.
Warto sobie przypominać od czasu do czasu, że w nazwie festiwalu segment "Ladies" jest ważniejszy od segmentu "Jazz". Jazz w ambitnej postaci jest niemal w każdym kraju muzyką niszową; szerszą publiczność gromadzą z reguły koncerty z muzyką pop, ubarwioną elementami jazzu. Tak jest i w Polsce - ponad tysiącoosobową główną salę Teatru Muzycznego zapełniły Dianne Reeves (to prawdziwy jazz, ale wielka gwiazda) i Candy Dulfer.
Dwa pozostałe koncerty odbywały się w sali o połowę mniejszej. Tyle osób, ile przyszło na Christinę Tobin i Mikę Urbaniak, przychodzi na największe gwiazdy festiwalu Jazz Jantar. Ledies' Jazz otworzyła Mika Urbaniak, artystka wciąż poszukująca swojego miejsca w show-biznesie. Najmocniejszym punktem jej nieco bezbarwnego koncertu było wejście na estradę matki Miki, Urszuli Dudziak, i odśpiewanie jednej piosenki w duecie.
Równie przeciętny był niestety koncert Irlandki Christine Tobin w repertuarze Leonarda Cohena. Klasą dla siebie była natomiast Dianne Reeves, która wystąpiła z zespołem znakomitych jazzmanów. I ona zaśpiewała w duecie z Dudziak. Koncert Candy Dulfer, saksofonistki, coraz częściej i śmielej śpiewającej, przywodził za to wspomnienia ze świętej pamięci sopockich festiwali piosenki.
Tomasz Rozwadowski (aip)
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?