Już na samym początku, prezes Lato powiedział, że tylko godzinę będzie mógł poświęcić "szanownej komisji", ponieważ leci w ważnych sprawach na Ukrainę. Jednak posłowie, zamiast zadawać krótkie pytania, roztrwonili czas na kłótnię. Dla przykładu, jeden z członków PiS zapytał, czy we władzach PZPN nie ma przedstawicieli PO, czym rozbawił samych działaczy PZPN.
Najostrzej mówił oczywiście Jan Tomaszewski. Stwierdził, że nagrane rozmowy przypominają dialogi meneli oraz podejrzanych typów. Jeszcze przed zwołaniem komisji, nazwał Latę "moralnym dnem". Były bramkarz reprezentacji Polski sprzeciwia się temu, aby 40-milionowy naród reprezentował na Euro 2012 właśnie Grzegorz Lato. Tomaszewski był ewidentnie zdenerwowany i poruszony, nazwał prezesa PZPN byłym przyjacielem z boiska.
Z kolei poseł Kłopotek, wytłumaczył wszystkim, że nic nie można zrobić i nawet sam Bruce Lee nie poradziłby sobie w tej "stajni Augiasza".
Były również i rozsądne pytania. Roman Kosecki zapytał dlaczego działacze PZPN nie chcą pracować i mają problemy z frekwencją. Na te pytania, prezes Lato nie zdążył już odpowiedzieć, ponieważ musiał pojechać w służbowych sprawach na Ukrainę. Zdążył jeszcze nazwać komisję "spektaklem" i po wymienieniu kilku radosnych uścisków z kolegami, opuścił Sejm.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?