Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech podał cenę Artioma Rudniewa. Kto skusi się na Łotysza?

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Roger Gorączniak/CC BY 3.0
Władze Lecha Poznań przygotowują się do sprzedaży swojego czołowego piłkarza, Artioma Rudniewa. Właściciel klubu Jacek Rutkowski ustalił już nawet cenę za Łotysza. Za Rudniewa trzeba zapłacić co najmniej... 5 mln euro.

Kiedy Robert Lewandowski odchodził z Lecha Poznań, nikt nie przypuszczał, że "Kolejorz" znajdzie jego godnego następcę.

Jednak w tej rundzie, Artiom Rudniew w 17 meczach strzelił 18 bramek i jeżeli dołoży do nich jeszcze 8 bramek w rundzie wiosennej, wyrówna rekord Tomasza Frankowskiego (strzelił najwięcej goli w jednym sezonie w XXI wieku). Innego "Wiślaka" udało mu się już wyprzedzić w klasyfikacji... hattricków. Łotysz w tej rundzie zaliczał je cztery razy. Do tej pory rekordzistą był Maciej Żurawski, który w jednym sezonie zanotował hattricki trzykrotnie.

Żeby pokazać jakie znaczenie ma Rudniew dla Lecha, należy przywołać pewną statystykę - w 9 spotkaniach, w których Łotysz nie strzelił bramki, Lechowi udało się wygrać tylko raz i zgromadzić zaledwie 7 punktów - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Biorąc powyższe fakty pod uwagę, trudno się dziwić, że napastnik Lecha stał się gorącym obiektem spekulacji transferowych. Tym bardziej, jeżeli strzela się hattricka Juventusowi.

Właściciel Lecha Jacek Rutkowski powiedział, że jeżeli czołowy piłkarz ma opuścić polski klub, to co najmniej za 5 mln euro. Wydaje się, że dzisiaj taką sumę będą skłonne wyłożyć tylko kluby rosyjskie oraz ukraińskie, ale ten kierunek raczej Łotysza nie interesuje.
Swoje zainteresowanie wyraziły również kluby włoskie, ale na razie w tej sprawie jest cisza.

Lech kupił Rudniewa za 650 tys. euro z węgierskiego Zalaegerszeg. Co ciekawe, na samym początku obiektem zainteresowania pracowników poznańskiego scoutingu byli reprezentanci rumuńskiej młodzieżówki: Liviu Ganea, Alexandru Ionita oraz Gabriel Torje. W jednym z obserwowanych spotkań Rumuni nie popisali się i przegrali z Łotyszami, aż 1:5. W tym meczu szalał nieznany im do tej pory Artiom Rudniew. Strzelił on w tym spotkaniu 2 bramki i zaliczył jedną asystę.

Od tej pory władze Lecha bardzo uważnie śledziły postępy łotewskiego napastnika. Ludzie "Kolejorza" obejrzeli go w akcji w 8 spotkaniach. W końcu ówczesny trener Lecha, Jacek Zieliński powiedział, że trzeba go brać natychmiast. Takie wrażenie zrobił na nim Rudniew.

Mało brakowało, a Lech zostałby uprzedzony przez Metalist Charków. Ukraiński klub jednak nie mógł mu obiecać systematycznych występów w pierwszej drużynie.

Lech zdaje sobie sprawę, że sprzedaż Rudniewa to kwestia czasu, dlatego rozpoczął poszukiwania jego następcy. Czy znajdą piłkarza klasy Lewandowskiego lub Rudniewa?Z drugiej strony ciekawe czy Rudniew pójdzie w ślady Roberta Lewandowskiego i zostanie czołowym piłkarzem silnej ligi europejskiej?

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto