Lech Wałęsa: - W internecie jest za duży rozrzut, od przedszkola do Opola....

W czwartek 23 października dzięki pomocy Świata Książki i uprzejmości Wirtualnej Polski (nagranie odbyło się tuż po czacie z internautami w siedzibie portalu), zyskaliśmy możliwość przeprowadzenia przez dziennikarzy obywatelskich wywiadu (tak jak niedawno z Tomaszem Lisem) z prezydentem Wałęsą. Ponieważ laureat Pokojowej Nagrody Nobla jest niezwykle zajętym człowiekiem, wywiad nie trwał na tyle długo, byśmy zdążyli zadać wszystkie pytania. Przez kilkadziesiąt minut zdołaliśmy się jednak sporo dowiedzieć. Niebawem zamieścimy pełny zapis wideo z wywiadu, na razie prezentujemy tylko trailer i kilka zdjęć, zrobionych przez jednego z uczestników wywiadu, Tomka Staszewskiego.

Były prezydent jest osobowością niezwykle barwną, interesującą. Książka "Droga do prawdy" wydana przez Świat Książki to m.in. zbiór opinii VIP–ów o ich spotkaniach z Wałęsą. W naszym serwisie chcemy zbierać wypowiedzi o byłym prezydencie, laureacie Nagrody Nobla, prostym elektryku, który kiedyś skoczył przez płot w Stoczni Gdańskiej.

Czekamy na wasze wspomnienia, zdjęcia, nagrania. Z różnych okresów, miejsc, spotkań prywatnych (może ktoś miał okazję taką odbyć?) czy wieców podczas, których przemawiał Wałęsa jako przewodniczący Solidarności czy jako prezydent RP. Teksty, nagrania czy galerie fotograficzne proszę kierujcie do poddziału Opinie w dziale Moje Trzy Grosze; jako pierwszy tag proszę wpisać Lech Wałęsa. Wśród Autorów rozlosujemy 10 książek z autografem Lecha Wałęsy!
Znasz kogoś kto mógłby też napisać? Zawiadom go o naszej akcji. Może gdy zbierze się takich wspomnień więcej powstanie druga edycja książki?

***
Były prezydent pisze w książce m.in. - Nie wiem, kiedy zostałem politykiem. Trochę musiałem nim być przed żoną, kiedy musiałem zagrać taktycznie, żeby z domu wyskoczyć i zająć się konspiracją, i to tak, żeby nie musiała się zamartwiać, chociaż i tak swoje wiedziała.

Na „Drogę do prawdy” składają się zarówno autobiografia polityka, jak i człowieka, układające się w całe, niezwykłe życie autora, kończącego właśnie 65 lat. To także pasjonująca, pełna faktów, refleksji i anegdot książka o naszej najnowszej historii. I trudno by było inaczej: bez niej Wałęsy, jakiego znamy, by nie było. Wszystko, jak wspomina, odbywało się na tle wydarzeń społecznych i politycznych. - Po latach, dziesiątkach lat, miało się okazać, że to one właśnie życie zdominowały i poukładały, a nie odwrotnie, nad czym ubolewa moja żona.

Gdański grudzień 1970, wydarzenia roku 1976, powstanie „Solidarności”, stan wojenny, ponowne zejście do „podziemia”, pokojowy Nobel, okrągły stół, prezydentura, porażka w wyborach na drugą kadencję, działalność na rzecz pokoju i stabilizacji w zmieniających się warunkach III RP, praca dla Polski na niwie międzynarodowej... O wszystkim Wałęsa pisze szczegółowo i z wrodzoną sobie swadą. Zapierające dech kulisy różnych zdarzeń, często ujawniane po raz pierwszy – opisy konkretnych sytuacji, cytowanie rozmów z czasów Sierpnia, z Magdalenki, czy z Moskwy z Borysem Jelcynem – przypominają o największej wartości książki: że wszystkie relacje pochodzą tu z pierwszej ręki...

O tym, że najtrudniej jest mówić o sobie i że niełatwo wówczas o obiektywizm, wiadomo od zawsze. Z pomocą, zarówno bohaterowi tej opowieści, jak i czytelnikom, przychodzą więc inni: od żony Danuty, przez Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego, kardynałów Glempa i Dziwisza, polityków zagranicznych (Havel, Gorbaczow), historyków, dziennikarzy (Lis, Paradowska), po wieloletnią „prawą rękę” –
Mieczysława Wachowskiego. Chwalą, krytykują, sytuują Wałęsę w ponadczasowych kontekstach. Wreszcie – kreślą portret charyzmatycznej osobowości: autorytarnej i z dużym poczuciem humoru, psychicznego samotnika i człowieka, którego „napędza” tłum, niekwestionowanego lidera, zarazem niezbyt chętnego do gry zespołowej...

Nigdy nie podpisałem żadnej deklaracji współpracy, choć nie wiem, czy gdyby mnie przycisnęli, to bym nie podpisał – pisze jeszcze raz Wałęsa w sposób, który tłumaczy, że daleki jest od stawiania sobie pomnika. A przecież mógłby.

Pozycję Lecha w światowej elicie politycznej najlepiej naświetlił mi Bronisław Geremek – wspomina Zbigniew Bujak. – Otóż, jak mówił, wyobraź sobie salon w Wersalu, w którym zgromadzili się najwybitniejsi tego świata z premierami, prezydentami, królami i cesarzami na czele. Dzięki Solidarności mam wiele do powiedzenia o sytuacji politycznej w tej części świata. Mogę opowiadać o tym w kilku językach, więc bez problemu skupię wokół siebie spore grono słuchaczy. Gdy jednak w drzwiach salonu stanie Lech Wałęsa, cała uwaga skupi się na nim. To bowiem On uosabia najważniejsze polityczne wydarzenia naszego regionu.

Do książki dołączona jest płyta z materiałami z archiwów Polskiej Kroniki Filmowej z lat 80. oraz fragmenty niepokazywanych dotąd filmów dokumentalnych.

Oprac. na podstawie materiałów wydawcy Świat Książki.

Współautorzy artykułu:

• Tomasz Kowalski
• p q