Lecz i rządź!
Maciej Głogowski, szef działu ekonomicznego radia Tok FM, zapytał dwoje funkcjonariuszy związków lekarzy, co sądzą o wypowiedzi ministra zdrowia, według której eskalacja żądań środowiska lekarskiego zmierza do całkowitego zniesienia odpowiedzialności medyków (w domyśle - za współpracę z NFZ).
Na postawione wprost pytanie, czy tak jest, oboje - dr Maria Balcerzak, przewodnicząca zarządu regionu mazowieckiego ogólnopolskiego związku lekarzy i prof. Andrzej Grzybowski, szef wielkopolskiego związku pracodawców ochrony zdrowia – odpowiedzieli wprawdzie nie wprost, ale całkiem jednoznacznie, że właśnie o to chodzi. A nawet o coś więcej.
Doktor Balczerzak występowała przeciw temu, że tylko lekarz dobiera leki, ocenia stopień refundacji i spełnia inne rygory narzucone przez NFZ. Lekarz - protestowała - jest od leczenia, po to się uczy, specjalizuje, dokształca i za to odpowiada przed Bogiem i przed ludźmi. W większości gabinetów lekarskich nie ma komputerów, które oszczędziłyby tej biurokratycznej mitręgi.
Na pytanie, czy gdyby “jakimś cudem” (tak Maciej Głogowski) udało się stworzyć odpowiednią bazę informatyczną, lekarze byliby bardziej skłonni do ugody, doktor Balcerzak najpierw odpowiedziała, że byłaby droga do zawarcia porozumienia, żeby natychmiast z tej drogi się cofnąć, obstając przy stanowisku, że misją lekarza jest leczenie ludzi , nie przestrzeganie biurokratycznych przepisów - z pomocą komputera czy bez. Tym ostatecznie mogą zajmować się aptekarze.
Pryncypialne stanowisko w kwestii misji lekarza w pełni podzielił profesor Grzybowski, odmawiając ponadto zgody na posługiwania się skomplikowanymi i zmiennymi nazwami handlowymi leków.
Jak lekarz bierze do ręki receptę – skarżyła się Maria Balcerzak - to się boi, może zostać za wszystko ukarany. Jej zdaniem, w całej tej aferze Funduszowi chodzi tylko o to, żeby nie dopłacać do leków. Twierdziła, że refundacja zmalała (“o tym piszą w niektórych gazetach, bo nie wszystkich”).
Doszło wreszcie do drażliwego pytania: Co z pacjentami, czy na tym proteście w żaden sposób nie ucierpią? Andrzej Grzybowski zgodził się, że pacjenci cierpią, ale cierpią z powodu absurdalnych przepisów wprowadzonych przez Sejm. O krok dalej posunęła się przewodnicząca mazowieckiego związku lekarzy sugerując, że pacjenci są w gruncie rzeczy sami sobie winni, bo głosowali na Platformę, która te przepisy uchwaliła. Zabrakło tylko wskazówki, na kogo pacjenci Marii Balcerzak powinni glosować.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?