Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarz oszukał ciężko chorą rodzinę na 333 tys. złotych. Odpowie przed sądem?

Karol Kossakowski
Karol Kossakowski
W środę 29 lutego poznamy wyrok Sądu Okręgowego w Łomży w sprawie państwa Mańczaków. Wytoczyli oni proces lekarzowi, który w konkursie telewizyjnym wykorzystał wizerunek ich chorych dzieci.

Oglądając z pozoru niewinny telewizyjny teleturniej, nikt nie mógł przypuszczać, że jego finał będzie rozgrywać się w Sądzie. Rodzinę państwa Mańczaków można było poznać w teleturnieju "Milion od zaraz”, prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych.
Do udziału w teleturnieju namówił ich znany łomżyński lekarz, który wcześniej zgłosił się do programu i został losowo wybrany jako uczestnik. Sam nie miałby szans na wygraną. Uznał, że wygra, gdy wywoła wzruszenie, współczucie u widzów, kiedy wystąpi razem z rodziną borykająca się z problemami zarówno finansowymi, jak i zdrowotnymi dzieci.

Lekarz zwrócił się do proboszcza miejscowej parafii, aby wskazał rodzinę, która zgodzi się na uczestnictwo w teleturnieju. Proboszcz wybrał rodzinę Mańczaków, gdzie dzieci cierpią na rzadką przypadłość - ich ciała to wielka niegojąca się rana.

Konkurs polegał na tym, że rodzina, która zebrałaby największą liczbę głosów od widzów poprzez SMS, wygrać mogłaby nawet milion złotych. W programie, który był nadawany "na żywo" brało udział 5 rodzin wylosowanych z całej Polski, a wynik losowania miał być na zakończenie programu.

Lekarz i rodzina Mańczaków jako jedna drużyna otrzymała najwięcej głosów. Według regulaminu konkursu kwota pieniężna została przekazana na konto zgłaszającego, tj. lekarza. Nagrodę (po policzeniu SMS-ów) wyliczono na 333 tys. zł i otrzymał je lekarz, który publicznie na wizji zobowiązał się do jej przekazania na konto Mańczaków. Nie otrzymał miliona złotych, gdyż według regulaminu, jako zwycięzca musiał otrzymać co najmniej 74,20 proc. wszystkich oddanych głosów, a tego nie udało mu się osiągnąć. Za zajęcie pierwszego miejsca otrzymał 333 tys. zł.
Cała sprawa nabrała rozgłosu, kiedy znajomi i przyjaciele Mańczaków dowiedzieli się, że lekarz nie przekazał ani złotówki dla rodziny. Łomżynianie głosowali ze względu na Mańczaków, a nie na lekarza. Zbulwersowani telewidzowie i przyjaciele pokrzywdzonej rodziny szukali sprawiedliwości poprzez udział w programie redaktor Elżbiety Jaworowicz i zaproszenie jej do Łomży, aby przedstawić problem. Tuż przed emisją programu lekarz wpłacił 50 tys. zł na konto Mańczaków. Ta kwota to niewielka część pieniędzy jaką zainkasował lekarz z wygranej. Nie wystarczy na niezbędne operacje, które ulżyłyby chłopcom w cierpieniu.

Finał całej sprawy już w łomżyńskim sądzie, gdzie zeznawali jako świadkowie
również księża i proboszcz parafii, który namawiał z ambony kościelnej, aby poprzeć w programie lekarza jako dobroczyńcę chorych dzieci. Proboszcz ten jest znany z wielu inicjatyw duszpasterskich, był nawet proboszczem roku 2004.

Rodzina państwa Mańczaków złożyła pozew do sądu, aby lekarz wypłacił im pozostałą kwotę w wysokości 250 tys. zł. Wyrok zapadnie 29 lutego 2012 roku.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto