Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leśnicy mają wyciąg w Zieleńcu

Robert Grzeszczyk
Wyciąg w Zieleńcu
Wyciąg w Zieleńcu R. Grzeszczyk
Historia inwestycji wyciągowych w Zieleńcu opisywana w prasie jako afera ze znanym już wcześniej bohaterem afery hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem, wciąż jest jednoznacznie przedstawiana w mediach.

Rzeczpospolita, która jako pierwsza nagłośniła sprawę, przedstawiła fakty. Ale wnioski, które przedstawiła były płytkie i koniunkturalne. Prawdopodobnie celowo. Nie otrzymałem odpowiedzi na uwagi, które przesłałem do redakcji. Pani minister Julia Pitera we właściwy sobie sposób stwierdziła, że : „…. Lasy Państwowe to Stajnia Augiasza”.

W ten sposób po raz kolejny prostymi słowy wskazano na winowajcę. Dla społeczeństwa winni są leśnicy. Organizacje ekologiczne wskazały znów na leśników i ich działania szkodzące przyrodzie.
Nikt nie usłyszał głosu głównego „winowajcy” - nadleśniczego. A jego dalsze losy mogłyby posłużyć za kanwę scenariusza komedii filmowej, gdyby nie to, że były realne i dramatyczne. Został przeniesiony na kilka dni na szefa innego nadleśnictwa, potem ponownie trafił jako szef do swojego nadleśnictwa, by w końcu zostać zwolnionym z pracy. I nikt nie usłyszy od niego słowa skargi.

Służba nie drużba.
Mamy więc winnego.
Po jakimś czasie zapłacił też dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów. Pociągnięto więc „za konsekwencje”. Powinniśmy być zadowoleni. Znaleźli się winni.
A może to kolejne ofiary?

Lasy Państwowe są organizacją mocno scentralizowaną. W dodatku do dziś pokutuje stosunek i zależność służbowa. Ta anachroniczność związana z historią organizacji Lasów jest w sposób bezwzględny wykorzystywana przy wszelkiej okazji. Przywiązanie do munduru, pogłębione w okresie ostatnich lat, jak i procedur i zależności służbowych stanowią wykładnię postępowania i narzucają normy zachowań.

Mamy do czynienia z nieformalnym psychologicznym uzależnieniem. Służba, która kiedyś była pojmowana w sposób wzniosły stała się zwykłym poddaństwem i niemal niewolniczym uzależnieniem.

Proces ten nie dokonał się wczoraj. To proces długotrwały który od lat niszczy historyczne struktury jak i zapisy obowiązującej od lat Ustawy o lasach. Ustawa o lasach z roku 1991 gwarantuje ogromne uprawnienia nadleśnictwom i nadleśniczym. Te podstawowe jednostki wykonawcze i administracyjne są samodzielne i niezależne.
Tak rzecze prawo

Od samego zarania tego prawa, jego zasady są deptane i ośmieszane. Kolejne zarządzenia Dyrektorów Generalnych jak i Dyrektorów Regionalnych nie pozostawiły nadleśnictwom krzty swobody. Każdego roku tworzonych jest kilkaset nowych zarządzeń. Wiele z nich jest nie tylko niezgodnych z Ustawą o lasach, ale również z Konstytucją. Są też takie, które osłabiają pozycję gospodarczą nadleśnictw i uderzają w podstawy ich egzystencji. Są tym samym szkodliwe dla kraju i jego gospodarki. Szkodliwe dla Lasów.

Pełna zależność polityczna naczelnych szefów Lasów Państwowych, angażowanie się, a czasem wręcz afiszowanie przy okazji wyborów, nie pozwala na racjonalną gospodarkę jak i zdrową polityką kadrową.

Odium jakie spływa na całą grupę zawodową przy okazji afery wyciągowej, jak i innych afer, które co rusz pojawiają się, nie jest sprawiedliwe.
Naprawdę winni nie są wymieniani w mediach. Szary obywatel o nich nie wie. Ale znamienne słowa Dyrektora Generalnego, że „… zwykły burek nie wie co jest dla Lasu dobre”, może być odpowiedzią wskazującą na głównego sprawcę. Łańcuch burka jest naprawdę bardzo krótki, już nawet z budy nie może wyjrzeć. Ale do ucha ma "przyspawaną" komórkę.

W takich okolicznościach zgadzam się ze sformułowaniem Pani minister Julii Pitery, że „…Lasy to przysłowiowa Stajnia Augiasza.” Ale czy możemy dziś liczyć na Herkulesa?
W takim razie starajmy się unicestwić Augiasza.

PS.
Prawo rzymskie stanowi, że naniesienie-obiekt jest własnością właściciela gruntu. W Rosji obowiązuje prawo, że właściciel obiektu jest właścicielem gruntu. Jakie prawo obowiązuje w Polsce? Jak zadbał Skarb Państwa o swój interes prawny i o swoją własność?

Czy prócz odszkodowania za bezumowne zajęcie działki leśnej Skarbu Państwa możemy jako obywatele kraju liczyć na jakikolwiek dochód z tytułu funkcjonowania wyciągu? Czy jest to kwota stu tysięcy, pięciuset tysięcy czy miliona złotych rocznie?

Czytelnicy dobrze wiedzą na jaki zysk mogą liczyć od zarządców Państwowego Majątku?
Na wzrost podatków.
PS.PS
A szef wywala dziś kasę na podwyżki by pokazać jak się solidaryzuje z oddolnym ruchem poparcia. Po to by jutro urządzić kolejną optymalizację.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto