Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszek Miller: ratunkiem dla zagrożonych firm budowlanych - nacjonalizacja

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Euro 2012 przyspieszyło rozbudowę budowę dworców kolejowych i lotniczych, budowę dróg ekspresowych i autostrad. Niestety w ostatnich tygodniach obserwujemy też dramat upadłości setek firm budowlanych.

Stadion Narodowy to bez wątpienia nasza duma. Duma Polaków i Polski. Dla wielu stał się też jednak przekleństwem. Małe i średnie firmy budowlane, liczące na zyski z udziału w tej ambitnej budowie, straciły nierzadko dorobek życia. Nie dostały do dziś należności finansowych za pracę. Podobna sytuacja spotkała wykonawców dróg szybkiego ruchu i autostrad. Z braku wynagrodzenia za wykonane dzieło upadło wiele firm budowlanych.

Na bruk poszło około 50 tysięcy pracowników sektora budowlanego. Stracili zatrudnienie przez bankructwa firm. W ciągu pięciu miesięcy 2012 roku w budownictwie upadło 300 firm - podaje portal www.egospodarka.pl. Bankructwa stały się wynikiem braku płynności finansowej i zadłużenia wielkich i małych firm. Średni wskaźnik ogólny zadłużenia 8 "największych spółek z indeksu WIG-BUDOW, wynosi 60 proc. ich wartości".

Wobec tak dramatycznej sytuacji, rząd podjął starania legislacyjne, zmierzające do wypłacenia należności finansowych upadłym i upadającym firmom rynku budowlanego.

Przewodniczący SLD, Leszek Miller uznał, że najlepszym ratunkiem dla upadłych i zagrożonych upadkiem firm budowlanych, które budowały i dla tych, co wciąż jeszcze budują duże inwestycje w infrastrukturze, byłaby ich nacjonalizacja – czytamy w portalu www.pb.pl. Zdaniem Leszka Millera, firm zagrożonych bankructwem jest aktualnie blisko 2 tysiące, a zagrożonych zwolnieniem około 100 tys. pracowników.

Na konferencji prasowej, w czwartek 5 lipca, szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej poinformował dziennikarzy, iż w nadchodzącym tygodniu Klub Parlamentarny SLD przedstawi ogólne założenia do projektu ustawy "o kluczowych inwestycjach infrastrukturalnych". Projekt ten uwzględni kompleksowe uregulowanie "obecności na rynku dużych przedsiębiorstw budowlanych", jak też "unormuje i poprawi" obecną bardzo groźną społecznie i ekonomicznie sytuację.

Leszek Miller podkreślił, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy, bardzo mocno uległa pogorszeniu sytuacja firm budowlanych. Przypomniał, że o tej bulwersującej sprawie informował i ostrzegał w marcu bieżącego roku premiera Tuska, ale - jego zdaniem - rząd nie poczynił w tej sprawie "żadnych działań, które mogłyby zahamować tę zapaść".

Teraz nie ma innego wyjścia, według szefa SLD, jak tylko podjęcie działania radykalnego i w tym przypadku pomocnego, którym byłoby przejęcie przez Agencję Rozwoju Przemysłu, zagrożonych największych firm, a więc nacjonalizacja. Wyjaśnił, że tym sposobem można by pomóc firmom, a jednocześnie "uniknąć konfliktu z przepisami" w zakresie zasad przyznawania pomocy publicznej. Przyznał, że tego typu pomysły rodzą się też w rządzie Donalda Tuska.

Leszek Miller zapowiedział, że SLD "będzie tego rodzaju przedsięwzięcia popierał". To jest jego zdaniem obecnie jedyna możliwość, żeby zapobiec sytuacji, w której upadłyby setki firm "budujących drogi i inne wielkie inwestycje". Równocześnie żeby ratować miejsca pracy. W tym przypadku musi to być "podstawowy element w rachunku kosztów" - zaakcentował były premier.

W zeszłym tygodniu Sejm przyjął ustawę, która zakłada, że małe i średnie firmy oraz bardzo małe, pracujące przy budowie autostrad, które nie otrzymały zapłaty za pracę, będą mogły na podstawie tej ustawy zwrócić się do generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad. Generalny dyrektor będzie mógł "wypłacić im pieniądze z Krajowego Funduszu Drogowego". Potem będzie on je odzyskiwał od wykonawców, którzy nie zapłacili podwykonawcom. A ci ostatni realizujący tylko jeden z odcinków autostrady A2 szacują swoje roszczenia na około 40 mln zł.

W trakcie realizacji autostrady A2 na odcinku między Łodzią a Warszawą zbankrutowała śląska firma DSS a wcześniej na tym samym zadaniu bankructwo ogłosiła chińska firma Covek. Na początku czerwca br., poznański sąd gospodarczy ogłosił w ekspresowym tempie upadłość układową wielkich firm Hydrobudowa Polska i Aprivia, podległych koncernowi PBG.

Trzeba wiedzieć, że PBG to wielka grupa budowlana zajmująca się wielomiliardowymi kontraktami w infrastrukturze – informuje wyborcza.biz. Są to m.in. takie strategiczne inwestycje, jak budowa gazoportu w Świnoujściu, realizacja największej w Polsce kopalni ropy i gazu oraz podziemnego magazynu gazu dla PGNiG, a także około 100 km autostrad i blisko 30 km dróg ekspresowych.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto