Wczorajsze zwycięstwo w konkursie drużynowym miało być tylko preludium do wielkiego święta, jakie polskim kibicom w Wiśle zgotują biało-czerwoni. I tak się stało. W roli głównej oczywiście Dawid Kubacki, którego forma od początku sezonu letniego utwierdza wszystkich w przekonaniu, że to on może grać pierwsze skrzypce w naszej drużynie podczas Letniej Grand Prix. 25-latek z Nowego Targu w wielkim stylu wygrał sobotni konkurs indywidualny w Wiśle.
Rycerz lata, jak zgrabnie nazwał Kubackiego spiker zawodów, Tomasz Zimoch, nie pozwolił sobie wydrzeć prowadzenia z pierwszej serii, choć przed swoją finałową próbą na prowadzeniu wciąż był Piotr Żyła, który poszybował aż na 134 metr. - Byłem spokojny, bo po skoku Piotrka było pewne, że wygra Polak - przyznał Kubacki, który wyrasta na główną postać polskich skoków w obecnym sezonie letnim.
- Ten rezultat to wynik ciężkiej pracy, jaką podjąłem już po zakończeniu poprzedniego sezonu. Sporo wysiłku włożyłem w to, aby moje skoki były coraz lepsze - powiedział zwycięzca.
Polacy wczoraj ostrożnie wypowiadali się o swoich szansach, ale tylko naiwny mógł mieć obawy przed tymi zawodami. Wszakże wczoraj nasza drużyna o ponad 40 punktów wyprzedziła Niemców i o ponad 60 Norwegów. Nigdy w historii Letniej Grand Prix biało-czerwoni nie mieli takiego startu. Mimo że w przeszłości mieli okazję wygrywać zmagania drużynowe, a indywidualnie na skoczni w Wiśle zwyciężali Kamil Stoch, Maciej Kot czy patron obiektu, Adam Małysz, nigdy nie stało się to w ten sam weekend.
- Aż chciałoby się tak w każdym konkursie - rozmyślał po konkursie Łukasz Kruczek. W czołowej dziesiątce obok Kubackiego oraz Żyły znaleźli się piąty Kamil Stoch i siódmy Bartłomiej Kłusek. - Śmiejemy się, że w Wiśle ponownie rozegraliśmy mistrzostwa Polski - powiedział polski szkoleniowiec, przestrzegając jednak przed nadmiernym optymizmem. - Musimy być uważni, ponieważ zwycięstwa podnoszą poprzeczkę. To wymusza cięższą pracę.
O ciężkiej pracy wspomniał też Piotr Żyła: - To taki nasz plan, żeby w sezonie letnim zaliczyć jak najwięcej startów. Co do konkursu, spodziewałem się, że stanę na podium. Od dłuższego czasu skakało mi się tu dobrze, więc gdzieś tam po cichu liczyłem na pierwszą trójkę - zakończył popularny "Wewiór".
Jedynym zagranicznym zawodnikiem, który podjął walkę z Polakami walkę o podium był Norweg Kenneth Gangnes. Trzecie miejsce to dla 26-latka dotychczas największy sukces w karierze. - Lubię tu skakać. Macie wspaniałą publiczność. Chciałbym wrócić do Wisły w przyszłym roku - powiedział.
Za tydzień polscy skoczkowie ruszają do Hinterzarten, gdzie po rocznej przerwie powraca karuzela Letniej Grand Prix. - To dla nas historyczny obiekt - to właśnie tam po raz pierwszy w historii zwyciężyliśmy w konkursie drużynowym. Bardzo dobrze skacze nam się na tym obiekcie - powiedział Kubacki.
Wyniki zawodów
1. Dawid Kubacki 274,9 pkt (130 m/133 m)
2. Piotr Żyła 270 pkt (126,5 m/134 m)
3. Kenneth Ganges (Norwegia) 267 pkt (127,5 m/130,5 m)
4. Stefan Kraft (Austria) 266,9 pkt (126,5 m/131 m)
5. Kamil Stoch 261,2 pkt (128,5 m/129 m)
7. Bartłomiej Kłusek 260 pkt (127,5 m/129 m)
12. Maciej Kot 251,8 pkt (121,5 m/129 m)
17. Klemens Murańka 246,5 pkt (122,5 m/127,5 m)
22. Stefan Hula 240,4 pkt (118 m/125 m)
39. Jan Ziobro 108,3 pkt (116,5 m)
Z Wisły dla "Wiadomosci24.pl" Dawid Bożek
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
