Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lider z Wrocławia traci punkty

Adam Radzimirski
Adam Radzimirski
Śląsk Wrocław zremisował z Ruchem Chorzów 1:1 w 18. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Gola dla wrocławian strzelił Mateusz Cetnarski, natomiast Niebiescy odpowiedzieli trafieniem Arkadiusza Piecha.

Śląsk Wrocław zremisował z Ruchem Chorzów 1:1 w 18. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Gola dla wrocławian strzelił Mateusz Cetnarski, natomiast Niebiescy odpowiedzieli trafieniem Arkadiusza Piecha.

Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Śląska i wówczas nic nie wskazywało, że spotkanie może zakończyć się podziałem punktów. Na początku spotkania przewaga w posiadaniu piłki wynosiła 80 proc. do 20 proc. na korzyść gospodarzy. Doskonale we wrocławskim zespole funkcjonował trójkąt ofensywnych pomocników - Mateusz Cetnarski, Dalibor Stevanović i Sebastian Mila. Zawodnicy wymieniali się pozycjami, grali pomysłowo, odważnie i goście mieli duże problemy z ich upilnowaniem. Na pierwszą groźną sytuację kibice Śląska musieli poczekać jednak do 16. minuty, kiedy na bramkę uderzył Cetnarski. To był sygnał dla pozostałych wrocławskich piłkarzy. Kilka chwil później kibice zgromadzenie na trybunach poderwali się z rękoma uniesionymi w geście radości, bowiem wydawało się, że ale piłka po strzale Mili z rzutu wolnego wpadła do siatki. Przeleciała kilka centymetrów obok słupka. Minęło kilka chwil i przed szansą zdobycie gola stanął Cristian Diaz, ale również nie trafił do siatki, podobnie jak Stevanović, który uderzał z narożnika pola karnego.

W 29. minucie po dośrodkowaniu w pole karne do piłki próbował dojść Mila, ale skiksował. Do futbolówki dopadł jednak zamykający akcję Cetnarski i mocnym strzałem z kilku metrów nie dał szans Michalowi Peskoviciowi. Warto zaznaczyć, że Peskovic w momencie dośrodkowania w pole karne, znajdował się na pozycji spalonej.

Od tego momentu Śląsk już nie atakował z takim animuszem i wyczekiwał, co teraz zrobi Ruch. A goście czekali na przerwę i nowe wskazówki taktyczne trenera Waldemara Fornalika. I szkoleniowiec wiedział, co ma jego zespól zrobić w drugiej połowie, bo po przerwie gra Ruchu wyglądała zdecydowanie lepiej.

Po zamianie stron obraz gry zmienił się o 180 stopni. Ruch nie miał już nic do stracenia i zaczął grać odważniej. Goście wysoko podchodzili pod wrocławian i podopieczni Oresta Lenczyka mieli problemy nie tylko z przedostaniem się pod pole karne gości, ale nawet z wyjściem z własnej połowy. Śląsk przestał rozgrywać, a zaczął grać długie piłki z pominięciem pomocy. Kończyło się to przeważnie stratą futbolówki i akcja wracała na połowę Śląska. I w końcu stało się. W 78. minucie goście wywalczyli w bocznym sektorze boiska rzut wolny. Po dośrodkowaniu najszybciej do piłki dopadł Arkadiusz Piech i z kilku metrów wpakował piłkę do bramki.

Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca i mogła przynieść drugiego gola Śląskowi, ale również Ruchowi. Dla wrocławian wyśmienitą okazję miał Diaz, ale Pesković zdołał jakimś cudem wybić piłkę lecącą w długi róg bramki. Dla gości wyśmienitą okazję miał za to Łukasz Janoszka, ale źle przymierzył z jedenastu metrów i piłka minęła bramkę Mariana Kelemena. Ostatecznie gole już nie padły i inauguracja rundy wiosennej na Stadionie Miejskim zakończyła się remisem.

Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 1:1 (1:0)

Bramki: Cetnarski 29 - Piech 77

Śląsk: Kelemen - Celeban, Fojut, Pietrasiak, Mraz, Elsner (69 Sztylka), Kaźmierczak, Cetnarski (84 Madej), Stevanovic (84 Ćwielong), Mila, Diaz.
Ruch: Peskovic - Djokic, Grodzicki, Stawarczyk, Burliga, Grzyb (75 Smektała), Malinowski (35 Lisowski), Straka, Janoszka, Jankowski, Piech (84 Abbott).

Widzów: 18000
Żółte kartki: Fojut, Mraz - Piech, Grodzicki
Sędzia: Paweł Gil

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto