Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów. Geniusz Messiego ratuje FC Barcelonę z tarapatów!

Dominik Lenart
Dominik Lenart
FC Barcelona po kapitalnej końcówce odwróciła wynik i uratowała zwycięstwo w pierwszym meczu Ligi Mistrzów 2012/13 po golach niezawodnego Leo Messiego. Spartak Moskwa postawił Katalończykom bardzo wysoko poprzeczkę, ulegając ostatecznie 2:3

Już w 12. minucie Gerard Piqué musiał opuścić plac gry z powodu skręcenia stawu skokowego, którego doznał przy strzale na początku spotkania. W jego miejsce Tito Vilanova desygnował do gry nowy nabytek Alexa Songa, dla którego był to debiut w barwach "Blaugrany" w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Zaledwie dwie minuty później Barcelona mogła cieszyć się z prowadzenia, kiedy to Cristian Tello fantastycznym zwodem minął obrońcę i technicznym uderzeniem z lewego narożnika pola karnego pokonał bramkarza Spartaka - Dykańa.

Od tego momentu przewaga "Blaugrany" nie podlegała dyskusji, która bardzo długo utrzymywała się w posiadaniu i rozgrywała akcję na połowie przeciwnika, wymieniając przy tym niezliczoną ilość podań. Wydawało się, że kolejne bramki dla podopiecznych Tito Vilanovy są tylko kwestią czasu.

Niespodziewanie w 29. minucie Spartak wyprowadził jedną z nielicznych swoich akcji. Lewym skrzydłem pomknął Nigeryjczyk Emmanuel Emenike i dośrodkował wzdłuż pola karnego. Do bezpańskiej piłki dopadł Dani Alves, który próbując ją wybić, w niefortunny sposób zaliczył samobójcze trafienie.

Do przerwy było więc 1:1, głównie dzięki doskonałej organizacji gry podopiecznych Unaia Emery'ego, którzy umiejętnie skracali obszar gry, zagęszczając cały środek pola przed polem karnym Dykańa. Barcelona kompletnie nie miała pomysłu, w jaki sposób sforsować tę zaporę.

W 59. minucie doskonałą okazję zmarnował Leo Messi, którego strzał odbił przed siebie Dykań. Spartak chwilę później wyprowadził szybką kontrę. Piłka jak po sznurku szła przez moskiewskich zawodników. Fantastyczną akcję całego zespołu wykończył Brazylijczyk Rômulo, który posłał piłkę do siatki obok bezradnego Victora Valdésa. Sensacja wisiała w powietrzu, bowiem Spartak objął prowadzenie 2:1!

Vilanova postanowił dłużej nie czekać i wprowadził do gry dwóch nowych zawodników. Najpierw w 63. minucie na murawę wszedł Alexis Sánchez, który wprowadził dużo ożywienia w poczynania ofensywne "Blaugrany". Natomiast 10 minut później na placu gry zameldował się także David Villa.

Zobacz zdjęcia z meczu

W ostatnim dwudziestu kilku minutach "Duma Katalonii" miała więcej wolnej przestrzeni i miejsca na boisku. Było to spowodowane zmęczeniem moskiewskiego zespołu, który już nie bronił tak dobrze, jak przez większy fragment spotkania i z minuty na minuty zaczął słabnąć. Trener Vilanova postanowił to natychmiast wykorzystać i zagrać va banque. Po zejściu Dani Alvesa zmienił system gry na trzech obrońców, narażając się przy tym na kontry Spartaka. Jak się później okazało było to strzałem w dziesiątkę.

Na efekty bramkowe Barcelony nie trzeba było długo czekać, bowiem w 71. minucie skrzydłowy Tello przeprowadził wspaniałą indywidualną akcję. Na lewej flance dynamicznym rajdem wymanewrował łatwo McGeady'ego, wszedł w pole karne i wycofał do tyłu, znajdującego się na czystej pozycji Messiego. Argentyńczyk ze stoickim spokojem wpakował piłkę z czterech metrów do pustej bramki, doprowadzając tym samym do wyrównania.

Kolejne huraganowe ataki Barcelony zakończyły się powodzeniem w 80. minucie. W głównej roli ponownie wystąpił Messi, który głową po precyzyjnym dośrodkowaniu Sancheza pokonał Dykańa z najbliższej odległości.
FC Barcelona pokazała charakter i nieprawdopodobną wolę walki. Zdołała odwrócić losy tego meczu i odnieść zwycięstwo 3:2. Okupiła to stratą Gerarda Piqué, jednak zyskała coś więcej, mianowicie pokazała, że jest klasowym zespołem, który potrafi wyjść z dużych opresji. Graczem spotkania był bez wątpienia Tello, który zanotował asystę i pięknego gola oraz Messi, który uratował Katalończykom wygraną.

Brawa należą się także drużynie Spartaka Moskwa. Prowadzona przez hiszpańskiego szkoleniowca Unaia Emery'ego moskiewska drużyna była bardzo wymagającym przeciwnikiem i zmusiła Barcelonę do maksymalnego wysiłku. Trzynasty pojedynek Emery'ego przeciwko Katalończykom okazał się dla niego pechowy i na zwycięstwo z Barceloną przyjdzie mu jeszcze poczekać.

FC Barcelona - Spartak Moskwa 3:2 (1:1)

Bramki: Tello 14., Messi 71., 80. - Alves 29. (samob.), Rômulo 59.

FC Barcelona: Víctor Valdés - Dani Alves (64. Alexis Sánchez), Gerard Piqué (12. Alex Song), Javier Mascherano, Adriano - Xavi, Sergio Busquets, Cesc Fábregas - Pedro, Lionel Messi, Cristian Tello (74. David Villa)

Spartak Moskwa:Andrij Dykań - Kiriłł Kombarow (46. Jewgienij Makiejew), Juan Manuel Insaurralde, Marek Suchý, Dmitrij Kombarow - Aiden McGeady, Kim Källström (79. José Manuel Jurado), Rômulo, Rafael Carioca, Ari (83. Artiom Dziuba) - Emmanuel Emenike

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto