Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Światowa: Polscy siatkarze ulegają Brazylii 1:3

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
Polscy siatkarze ulegli Brazylijczykom w swoim pierwszym meczu w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Faworyzowany zespół Canarinhos pozwolił biało-czerwonym na wygranie zaledwie jednego seta.

Odmłodzona reprezentacja polskich siatkarzy, pod wodza nowego selekcjonera Daniela Castellaniego, od porażki rozpoczęła zmagania w jubileuszowej, dwudziestej edycji Ligi Światowej od najtrudniejszego przeciwnika.

Dzisiejszy mecz był piętnastym pojedynkiem Polaków z drużyną Canarinhos w tych prestiżowych rozgrywkach. Dotychczasowy bilans spotkań zdecydowanie przemawia na korzyść siatkarzy Bernardo Rezende, którzy triumfowali dziesięciokrotnie. Pochodzący z Argentyny Castellani nie zdołał na razie poprawić tego niekorzystnego wyniku.

Znakomite otwarcie spotkania

Pierwszy punkt, po udanym ataku Lucasa, zapisali na swoim koncie Brazylijczycy. Jednak kolejne oczko środkowy Canarinhos podarował naszym siatkarzom, zagrywając piłkę poza końcową linię boiska. Doskonałe dwa ataki Bartosza Kurka pozwoliły dotrzymać kroku gospodarzom, a skuteczny blok Piotra Nowakowskiego i Grzegorza Łomacza na Murilo doprowadził do remisu po 4. Dzięki skutecznej grze blokiem, biało-czerwoni wyszli na prowadzenie 6:4. Dwupunktową przewagę siatkarze Castellaniego zachowali również na pierwszej przerwie technicznej, a kolejne dwa oczka na konto Polaków trafiły po silnych atakach Jakuba Jarosza. Przy stanie 10:6 dla naszych siatkarzy, selekcjoner Brazylijczyków po raz pierwszy poprosił o czas. Bo udanych blokach na Michale Bąkiewiczu i Jaroszu, przewaga Polaków stopniała do jednego oczka. Do kolejnej przerwy technicznej gra toczyła się punkt za punkt, a po wznowieniu gry nieznaczną przewagę znów uzyskali nasi zawodnicy i trener Canarinhos po raz drugi poprosił o czas. Kiedy Bąkiewicz pojedynczym blokiem powstrzymał Murilo, na tablicy wyników pojawił się rezultat 20:16 dla biało-czerwonych. Trener Rezende zdecydował się wówczas na podwójną zmianę, boisko opuścili Rivaldo i Bruno, w miejsce których weszli Vissotto i Marlon. W końcówce seta przewaga Polaków stopniała do jednego punktu, lecz zimną krew zachował Jarosz, który silnym atakiem zakończył tę partię. Polacy zwyciężyli 25:23 i objęli prowadzenie w spotkaniu.

Kontuzja Kurka

Kolejny set rozpoczęło dwupunktowe prowadzenie Canarinhos. Przewaga ta, mimo ambitnej gry naszych reprezentantów, utrzymała się do przerwy technicznej. Dziurę w brazylijskim bloku skutecznie wykorzystywali Jarosz i Kurek, jednak Polacy wciąż tracili dwa oczka (12:10). W kolejnej części tej partii, Brazylijczycy bezlitośnie wykorzystywali każde zawahanie biało-czerwonych i na drugą przerwę zespoły schodziły przy stanie 16:13 dla Canarinhos. Po przerwie skutecznym atakiem popisał się Nowakowski. Kiedy jednak przewaga Brazylii zwiększyła się do czterech punktów (18:14), Castellani poprosił o czas dla swoich zawodników. Przy stanie 20:16 kontuzji stawu skokowego nabawił się, świetnie spisujący się w spotkaniu, Kurek, a w jego miejsce pojawił się Zbigniew Bartman. Prowadzenie gospodarzy wzrosło tymczasem do pięciu oczek, więc Castellani posłał do boju Pawła Woickiego, który zmienił Grzegorza Łomacza. Po autowej zagrywce Marcina Możdzonka, Brazylijczycy mieli pierwszą piłkę setową i ostatecznie wygrali tę partię do 18.

Canarinhos łapią rytm gry

Trzeciego seta Polacy rozpoczęli nieco nerwowo. Po serii błędów naszych siatkarzy, Brazylijczycy objęli prowadzenie 4:0 i trener Castellani poprosił o czas. Po autowym ataku Jarosza, na parkiet wszedł Marcel Gromadowski, zaś Bąkiewicza zmienił Michał Ruciak. Swobodna gra Canarinhos pozwoliła im zwiększyć przewagę aż do siedmiu punktów (8:1). Po przerwie Polacy zabrali się do odrabiania strat (11:7), lecz gospodarze grali coraz swobodniej i utrudniali biało-czerwonym skuteczną pogoń. Na parkiecie, przy wysokim prowadzeniu Brazylii (20:14), po raz drugi w tym spotkaniu, pojawili się Vissotto i Marlon. W naszym zespole natomiast coraz lepiej spisywał się Gromadowski, który bez problemu przebijał się nawet przez potrójny blok rywali. W końcówce seta Polacy zerwali się do walki, zmniejszając stratę do trzech oczek (23:20). Na więcej jednak gospodarze nie pozwolili, spokojnie kończąc tę partię i obejmując prowadzenie w meczu 2:1.
Pierwsza porażka w rozgrywkach

Pierwszy punkt w czwartym secie, po nieudanym ataku Bartmana, zapisali na swoim koncie Brazylijczycy. Michał Bąkiewicz wyprowadził nasz zespół na prowadzenie, zdobywając dwa oczka bezpośrednio z zagrywki. Przez blok Canarinhos ponownie przedarł się Gromadowski, lecz na pierwszej przerwie technicznej z dwupunktowej przewagi cieszyli się gospodarze. Silny atak Rivaldo powiększył stratę Polaków o kolejne oczko. Przy stanie 10:6 Daniel Castellani poprosił o przerwę, lecz mimo uwag szkoleniowca polskiego zespołu, rywale odskoczyli na 12:6. Bąkiewicz dwukrotnie obił ręce Bruna i zmniejszył stratę biało-czerwonych do czterech punktów. Kiedy Murilio nie przyjął zagrywki Marcina Możdżonka, nasi przeciwnicy prowadzili już tylko 15:13. W trzeciej części seta Brazylijczycy ponownie zwiększyli przewagę do pięciu oczek (18:13), lecz nieudana zagrywka Marlona i as serwisowy Bartmana otworzyły przed Polakami szansę na wyrównanie. Gospodarze kontrolowali jednak przebieg spotkania (24:18), a mecz silnym atakiem zakończył Lucas.

Brazylia – Polska 3:1 (23:25, 25:18, 25:20, 25:19)

Brazylia:
Murilo Endres (Murilo) (c), Lucas Saatkamp (Lucas), Rodrigo do Nascimento Pinto (Rivaldo), Joao Paulo Tavares (Joao Paulo), Eder Carbonera (Eder), Bruno Rezende (Bruno), Sergio Dutra Santos (Sergio) (l) oraz Leandro Vissotto Neves (Vissotto), Marlon Yared (Marlon)

Polska:
Grzegorz Łomacz, Michał Bąkiewicz(c), Jakub Jarosz, Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek, Piotr Nowakowski, Krzysztof Ignaczak (l) oraz Michał Ruciak, Wojciech Grzyb, Zbigniew Bartman, Paweł Woicki, Marcel Gromadowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto