Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Likwidacja OFE - cała prawda

Paweł Janus
Paweł Janus
Rząd przymierza się do likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych. Mówiąc oględnie - zamierza anulować swoje zobowiązania, które w postaci obligacji skarbu państwa wystawił w zamian za nasze pieniądze w OFE.

Przez pięć lat nie została przeprowadzona jedna, ważna społecznie i ekonomicznie reforma, która ograniczyłaby znacząco wydatki państwa. Nie rozwiązana pozostała kwestia emerytur górniczych, systemu KRUS, religii w szkołach, służb mundurowych, sędziów i prokuratorów i wiele innych, które pochłaniają miliardy publicznych pieniędzy.

Minister Rostowski planuje skok na nasze pieniądze zebrane w postaci akcji i obligacji w Otwartych Funduszach Emerytalnych. W pierwszej kolejności anuluje swoje zobowiązania wobec podatników anulują obligacje, które w zamian za nasze pieniądze nam przekazał. Anuluje tym samym sobie dług, który u nas zaciągnął. Pieniędzy, które są zebrane w OFE starczy mu z powodzeniem na finansowanie kolejnych dziur budżetowych na następne 2-3 lata. Gdy przejdzie do drugiego, a właściwie trzeciego etapu likwidacji OFE (bo pierwszy mamy już za sobą) wpadniemy w poważniejsze tarapaty, bo akcje zebrane w funduszach będą musiały być spieniężone, co spowoduje załamanie rynku. Dodatkowo polscy przedsiębiorcy stracą stałe źródło finansowania w postaci dobrego odbiorcy ich akcji, jakim były Fundusze.

Oczywiście min. Rostowski zrobi wszystko by obywatele uznali, że lepiej zabrać pieniądze z Funduszy i przekazać je ministrowi - dobremu ministrowi, który będzie o nie dbał i zapewni nam emeryturę za 20 czy 30 lat. Zrobi wszystko byśmy uwierzyli, że czas zamknąć OFE, zabrać stamtąd pieniądze i dać je Rostowskiemu. Niestety ZUS to bankruty. Minister Rostowski jedyne co zrobi to każe zapisać w systemie ZUS, że przekazaliśmy systemowi więcej pieniędzy. Fakt, że ZUS nie ma żadnych pieniędzy i finansuje wypłaty z bieżących wpływów, pomija milczeniem. Dziś na jednego emeryta przypada czterech pracujących Polaków. Za lat 20 będzie ich dwóch i nikt kto sprawnie posługuje się kalkulatorem nie ma wątpliwości - emerytury będą głodowe niezależnie od tego czy minister Rostowski zapisze nam na kartce większe wpłaty. Równie dobrze może nam zapisać dodatkowy milion na głowę. Co za różnica - i tak ZUS tych pieniędzy nie ma.

Minister Rostowski zamienia honorowane prawem obligacje, które MUSI wykupić od obywateli (których przedstawicielem są OFE), na nic nieznaczący zapis w systemie ZUS, który rzekomo będzie honorowany za lat kilkadziesiąt. Gratuluję dobrego samopoczucia.

Paweł Janus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto