List do Prezydenta

Witam Serdecznie Pana Prezydenta, jak również Jego Otoczenie!

Znając, niezbyt przychylne usposobienie Pana Prezydenta do Rosji; po usłyszeniu w telewizji informacji o zaproszeniu Prezydenta Polski do Moskwy na uroczystości 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, ogarnął mną niepokój, że Pan Prezydent może odmówić wzięcia udziału w tej uroczystości. Dlatego pragnę przypomnieć, że powinnością każdego polskiego polityka powinno być czynienie wszelkich zabiegów mających na celu podtrzymywanie dobrych stosunków ze wszystkimi sąsiadami. Na poparcie swoich racji załączę wypowiedź znamienitego, nie tylko poety, ale i wielkiego Polaka - Cypriana Kamila Norwida, który to powiedział:
"Powiedziałbym i napisałbym, że jeżeli Polacy nie mają i nie chcą uprawiać zdolności podniesienia nieprzyjaciół Ojczyzny do godności znośnych sąsiadów, to wszystko na nic się nie zda" ("Myśli o Polsce i Polakach", wybór Marian Dobrosielski).

Od siebie jeszcze dodam, że od Rosjan godziwym jest dochodzenie prawdy katyńskiej. Mniej taktowne natomiast jest upominanie się o odszkodowania z tego tytułu. Wiadomym bowiem jest, że życia poległym w wyniku tej zbrodni nikt nikomu nie wróci (męża siostry mojej matki tam zamordowali).
Nie jestem więc obserwatorem stojącym tak całkiem na uboczu. Dodałbym jeszcze, że Rosjanie złożyli dostateczną ofiarę z krwi swoich obywateli za popełnione błędy w okresie II wojny światowej. Nie możemy również zapomnieć o tym, że zarzewie tej pożogi światowej powstało po zachodniej stronie Polski. I wszystkie inne następstwa to pochodne wydarzenia zafundowanego światu przez hitlerowskie Niemcy, które to dzisiaj podejmują zabiegi pokazania, że są ofiarami owego wydarzenia.

Proszę Prezydenta o dogłębne przemyślenie i zastanowienie się przed podjęciem decyzji przyjęcia, czy nieprzyjęcia rosyjskiego zaproszenia. I odpowiedzenie samemu sobie, co będzie lepsze dla relacji, nie tylko między Polską a Rosją. Pozdrawiam Serdecznie!

Obywatel Polski - Tadeusz