Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Literacki Sopot. Joanna Bator pisze o miłości i horrorze

Redakcja
Dominika Stańkowska
Podczas Festiwalu Literackiego w Dworku Sierakowskich odbył się cykl spotkań pisarz i jego juror. Gośćmi ostatniego spotkania, które odbyło się 20 sierpnia byli Joanna Bator oraz członek jury nagrody literackiej NIKE, Przemysław Czapliński.

Joanna Bator to polska pisarka. Jej najnowsza książka nosi tytuł „Ciemno, prawie noc” (W.A.B. 2012). Bohaterka Alicja Tabor pisze reportaż o zaginięciu trójki dzieci w rodzinnym Wałbrzychu. Próbie wyjaśnienia tajemnicy towarzyszy odkrywanie przeszłości reporterki.

Japoński horror

„Ciemno, prawie noc” to rezultat wzrastania poczucia, że ludzkość jest obrzydliwa, zmierza ku katastrofie, człowiek z natury jest zły. - Tę książkę pisałam w Japonii. W kulturze, która ma dużo horroru - zdradziła Joanna Bator. Po piętnastu latach autorka wraca do Polski. - Mimo, że się brzydzę i mnie to przeraża, nie mogę się oderwać. - Tak jak z bohaterką powieści, która wydobywa się z ciemności.

Potrzeba nagradzania

Dużą część spotkania goście próbowali odpowiedzieć na pytanie czy nagrody są potrzebne. Przemysław Czapliński porównał świat bez nagród do eksperymentu, w którym na drogach nie ma znaków drogowych i w rezultacie kierowcy jeżdżą bezpieczniej. - Z jednej strony czytelnicy musieliby sami wypracować hierarchie, kryteria dobrego dzieła literackiego. Z drugiej strony ludzie to istoty konkurencyjne - powiedział. Dla Joanny Bator nagrody nie są istotne. - Zaczęłam pisać późno. Nic mi nie przewróci w głowie, nic mnie nie złamie - tak streściła swój stosunek. Dla niej prywatną nagrodą jest satysfakcja, poczucie siły i harmonii. Dodaje, że wygrana nagrody NIKE pozwoli jej nie zamartwiać się o przyszłość. Uważa, że zamiast nagród lepszy byłby system stypendialny.

Później goście dzielili się swoimi wspomnieniami, w jaki sposób wybiera się laureata. Joanna Bator była członkiem jury Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Dla Joanny 60% to obiektywne kryteria, 40 % to gusta i guściki, chęci i skłonności. Według Przemysława Czaplińskiego nie można tego uzasadnić. - To jest uzurpacja wybór najlepszej książki przez grupkę osób - śmiał się. - To jury nadaje wartość książce.

Epilog

Joanna Bator zdradziła, że nowa powieść rodzi się wtedy, kiedy obrazy lub słowa ją prześladują. - Teraz mam obraz kobiety, która jeździe pociągiem - zdradziła. - I wiem jak już się skończy. - Będzie to książka o miłości i jednocześnie horrorze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto