Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lodowiec typu miejskiego

Marta Jenner
Marta Jenner
Zgadnijcie: chodnik czy jezdnia?
Zgadnijcie: chodnik czy jezdnia? Marta Jenner
Kiedy podstępna zima zaskakuje nas ujemnymi temperaturami, na ulice miast wypełza lodowiec. Zwykle pozostaje tam aż do wiosny.

Ulica Urzędnicza leży w odległości zaledwie trzech przystanków tramwajowych od krakowskiego Rynku Głównego. Trudno się tego domyślić, patrząc na jej ostatni odcinek, biegnący od zadbanej ul. Kazimierza Wielkiego do pięknego ciągu spacerowego Młynówki Królewskiej - oczka w głowie Rady Dzielnicy V.

Wąski chodnik pokrywa gruba warstwa lodu, pod którą kryją się zniszczone, popękane płyty, a nawet głębokie leje, pozostawione przez samochody przejeżdżające prawem kaduka w poprzek trotuaru (jesienią ktoś usiłował zasypać te jamy gruzem, więc stały się niebezpieczną pułapką dla nieobeznanych z terenem). Pokrywa lodowa nie tylko maskuje nierówności - na domiar złego zaciera granicę między chodnikiem a jezdnią, wprowadzając w błąd niejednego kierowcę.

Codziennie pokonują tę drogę uczniowie Szkoły Podstawowej nr 34, mieszkańcy Domu Studenckiego Akademii Rolniczej, a także maluchy pod opieką rodziców lub dziadków - stali bywalcy pobliskiego parku. Ludzie ślizgają się, potykają, niektórzy klną na czym świat stoi. Zdarzają się efektowne piruety. Nawet czworonogom rozjeżdżają się łapy.

Obserwuję to widowisko od wielu tygodni, słucham sarkania tubylców, więc postanawiam interweniować w sprawie wiecznej zmarzliny...

Dzwonię do Wydziału Geodezji Urzędu Miasta Krakowa. Miłe panie potwierdzają, że mogę się do nich udać po informację, kto jest właścicielem lub zarządcą zaniedbanego odcinka drogi. Rezygnuję jednak z tego kroku - będę wredna i zwrócę się od razu do Straży Miejskiej.

Wkładam antypoślizgowe trapery i pstrykam zdjęcia. Dołączam je do maila, w którym opisuję problem. Przedstawiam się oczywiście jako dziennikarka obywatelska. Ustawiam najwyższy priorytet i domagam się potwierdzenia odbioru. Dostaję je w ciągu dziesięciu minut.

Następnego dnia pierwsze kroki kieruję na ul. Urzędniczą. Lodu co prawda nie usunięto, ale przynajmniej obficie przysypano piaskiem. Jest lepiej, ale poczekam, co będzie dalej. Mam nadzieję, że nie była to jednorazowa akcja. Sukces połowiczny, lecz zachęcona nim, postanawiam tropić lodowiec na innych ulicach.

A kiedy lody puszczą, ukazując księżycowy krajobraz Urzędniczej, podejmę wątek tych nieszczęsnych wertepów...

Linki przydatne mieszkańcom Krakowa - ofiarom lodowca:
=struktura&query=id%3D10105%26pz%3D1
Straż Miejska Miasta Krakowa

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto