Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź. Komorowski: w obliczu bratobójczej zbrodni jesteśmy razem

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne. - Chylimy głowę przed dramatem człowieka, wyrażamy nasze głębokie współczucie dla rodziny i zrobimy wszystko, żeby nienawiść nie psuła serc Polaków - powiedział w Łodzi prezydent RP.
Zdjęcie ilustracyjne. - Chylimy głowę przed dramatem człowieka, wyrażamy nasze głębokie współczucie dla rodziny i zrobimy wszystko, żeby nienawiść nie psuła serc Polaków - powiedział w Łodzi prezydent RP. Oficjalna strona Prezydenta RP, Prezydent.pl
Prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna przybyli z niezapowiedzianą wizytą do Łodzi.

Kilka minut po godzinie 8 na placu Komuny Paryskiej, w pobliżu łódzkiego biura Prawa i Sprawiedliwości pojawił się biały autokar. Wysiedli z niego prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Najwyższe władze państwowe złożyły hołd zabitemu Markowi Rosiakowi. Złożyli kwiaty i znicze przed budynkiem, gdzie we wtorek doszło do tragicznych wydarzeń.

- Jesteśmy tutaj dzisiaj razem, bo choć państwo polskie pracuje normalnie, wiele się dzieje. Trzeba w tym miejscu pochylić głowę. Trzeba w tym miejscu pokazać, że mimo wszystkich różnic Polacy są sobie braćmi - powiedział prezydent Bronisław Komorowski w pasażu Schillera.

- Nawet jeśli jest to szaleniec. Ale jeśli, w jego szalonej głowie, mieszały się niezrozumiałe dla nas motywy, poglądy i nienawiść o podłożu politycznym, trzeba mówić o tej zbrodni mówić jako o bratobójczej. Jesteśmy tu, żeby pokazać, iż w obliczu bratobójczej zbrodni jesteśmy razem z tymi, którzy stali się jej ofiarami. Chylimy głowę przed dramatem człowieka, wyrażamy nasze głębokie współczucie dla rodziny i zrobimy wszystko, żeby nienawiść nie psuła serc Polaków - dodał prezydent RP.

Przypomnijmy. We wtorek (19 października) 62-letni Ryszard C., mieszkaniec Częstochowy wtargnął do łódzkiego biura PiS. Zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta Janusza Wojciechowskiego a kiedy skończyły mu się naboje zaatakował nożem Pawła Kowalskiego, asystent posła Jarosława Jagiełły.

Pod koniec tygodnia sąd podjął dedycję o aresztowaniu zabójcy na trzy miesiące. Po tej decyzji Ryszard C. został przewieziony do aresztu śledczego przy ulicy Smutnej w Łodzi a następnie do placówki w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna traktowany jest jako więzień niebezpieczny, dlatego został osadzony w celi specjalnie nadzorowanej. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.

CZYTAJ TAKŻE:
- Manifestacje przeciwko "kampanii nienawiści" pod kancelariami premiera i prezydenta
- Tusk spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych w sprawie zabójstwa w Łodzi
- Psycholog: zabójstwa w Łodzi nie można łączyć tylko z polityką
- Wszystko wskazuje na polityczny charakter motywacji
- Kaczyński: Wydarzenia w Łodzi są efektem wielkiej kampanii nienawiści
- Kaczyński: Jest oczywistością, że to PO ponosi odpowiedzialność za tę śmierć
- Schetyna o ataku w biurze PiS w Łodzi: Stało się coś strasznego
- Komisje sejmowe będa rozmawiać w sprawie ataku
- Piekarska o ataku na biuro PiS
- Wojciechowski: Tłem ataku polityczna nienawiść do PiS
- Po ataku w Łodzi zachodniopomorskie PiS chce ochrony swoich lokali
- Komenda Główna Policji. Nie ma informacji, że zagrożone są inne biura PiS
- Premier: Wszystko wskazuje na polityczny charakter motywacji
- Kondolencje prezydenta
- Manifestacja przeciwko kampanii nienawiści przed kancelarią premiera

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto