Łodzianie o wyborze Marcinkiewicza na prezesa PKO BP

Choć Kazimierz Marcinkiewicz polityką zajmuje się od 1997 roku, Polacy poznali go dopiero w październiku 2005 roku, kiedy został
powołany na stanowisko prezesa Rady Ministrów. Pół roku później ster
nad rządem przejmuje Jarosław Kaczyński, a Marcinkiewicz zostaje pełniącym obowiązki
prezydenta Warszawy. Kiedy w wyborach samorządowych przegrywa z Hanną
Gronkiewicz-Waltz schodzi z politycznej sceny ale
stanowczo mówi, że z polityki nie zamierza odejść. Wczoraj dowiadujemy się, że od stycznia będzie kierował największym w Polsce bankiem PKO BP.

"Czy Kazmierz Marcinkiewicz będzie dobrym prezesem PKO BP"
– o to postanowiłem zapytać wczoraj łodzian. Oto ich opinie:

Krzysiek, student Uniwersytetu Medycznego w Łodzi

– Mnie polityka za bardzo nie interesuje. Z tego co wiem, Marcinkiewicz z wykształcenia jest fizykiem, więc wiedza ta raczej nie przyda się w kierowaniu bankiem.

Pani Katarzyna, nauczycielka

– Bardzo lubię pana Marcinkiewicza ale dziwię się, że daje sobą tak
pomiatać. Najpierw był premierem, potem prezydentem Warszawy, a teraz ma
być prezesem banku. Wcale bym się nie zdziwiła, jakby za pół
roku znów dostałby inne stanowisko.

Pan Adam, kierowca MPK Łódź

– No a co to zmieni? Marcinkiewicz czy nie Marcinkiewicz, to w banku nic się nie zmieni. Te 5,40 zł miesięcznie za prowadzenie konta na pewno nie
spadnie a nie zdziwiłbym się, jakby od nowego roku opłata wzrosła. W tygodniu zamykają już o 18, a w soboty w ogóle nie pracują. Szkoda gadać!

Pani Joanna, właścicielka agencji PKO BP

– Cieszę się, że Kazimierz Marcinkiewicz został prezesem PKO BP, ale z drugiej strony nie sądzę, żeby sytuacja zarówno pracowników banku jak i jego klientów zmieniła się.

Kamil, student Uniwersytetu Łódzkiego

– Wykładowcy na mojej uczelni pokreślają, że osoba bez odpowiedniego doświadczenia w bankowości i stażu pracy nie może zostać prezesem banku. Marcinkiewicz uczył fizyki w szkole, ale jeśli premier powołał go na to stanowisko, to wiedział co robił.

**********

Wokół nominacji Kazimierza Marcinkiewicza jest nadal wiele formalnych wątpliwości. Jak powiedział portalowi gazeta.pl Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha, Marcinkiewicz nie będzie mógł zostać
prezesem, lecz pełniącym obowiązki prezesa, bo nie spełnia wymogów
formalnych. Podobne zdanie wyraził we wczorajszym programie "Co z tą Polską?" szef Narodowego Banku Polskiego – Leszek Balcerowicz.