Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzkie schronisko dla zwierząt ma nowego dyrektora

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
Reksio, czyli medialny pies schroniskowy, uratowany w grudniu ubiegłego roku przez łódzkich strażników miejskich.
Reksio, czyli medialny pies schroniskowy, uratowany w grudniu ubiegłego roku przez łódzkich strażników miejskich. foto: Ewa Łazowska
Dotychczasowa dyrektorka schroniska na Marmurowej, Bogumiła Skowrońska-Werecka, złożyła w ubiegłym tygodniu rezygnację z zajmowanego stanowiska. Pani Bogumiła przechodzi na emeryturę. Schroniskiem kierowała od 2006 roku.

Jedną, choć nie jedyną przyczyną przyjęcia przez prezydent Hannę Zdanowską rezygnacji z kierowania schroniskiem przez Bogumiłę Skowrońską-Werecką był brak nadzoru nad byłą główną księgową placówki - Grażyną Stokowską. W lipcu dyrektorka placówki odkryła, że z kasy schroniska zniknęło ponad 200 tys. zł. Główną podejrzaną w tej sprawie jest była główna księgowa, przeciwko której toczy się aktualnie postępowanie prokuratorskie.

Tyle głosi oficjalny komunikat na temat odejścia z placówki na Marmurowej dyr. Skowrońskiej. Wiadomo jednak powszechnie, że pani Bogumiła Skowrońska "nadepnęła na odcisk" kilku łódzkim działaczkom pro zwierzęcym, z którymi prowadziła od jakiegoś czasu wojnę - zarzucając im, że głównym powodem ich działalności pro zwierzęcej jest tzw. kaska. Działaczki pro zwierzęce oczywiście nie pozostały dłużne w fabrykowaniu zarzutów przeciwko Skowrońskiej. Zarzucały jej, między innymi, że schronisko prowadzone jest źle, panuje w nim nieopisany bałagan, a zwierzęta umierają z głodu i są pozbawione należytej opieki. Także opieki weterynaryjnej. Jednym słowem - według opinii tych wojowniczek o dobro zwierząt, w schronisku na Marmurowej panuje nieopisany bajzel, z którym trzeba zrobić porządek. Co prawda - liczne inspekcje, nasyłane na schronisko, nie stwierdzały we wnioskach pokontrolnych, że w placówce na Marmurowej jest aż tak tragicznie, jak by to wynikało z donosów tych działaczek do władz, jednakowoż nie ma co ukrywać, że konsekwencja i opór w dążeniu do celu (czyt. doprowadzenia do zwolnienia dyr. Skowrońskiej z zajmowanego stanowiska) przyniosły namacalne skutki.

Schronisko na Marmurowej podlega bezpośrednio Wydziałowi Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Łodzi i z tego Wydziału został kilka dni temu oddelegowany urzędnik w celu objęcia wakującej funkcji dyrektora. Jak mi wiadomo, nowy dyrektor od poniedziałku urzęduje na Marmurowej. Jedną z jego pierwszych czynności, mającą uporządkować pomieszczenia biurowe placówki (w tym gabinet dyrektora) - było usunięcie z pomieszczeń kilku rezydujących tu (kalekich i starych) psów, które dyr. Skowrońska hołubiła jak własne dzieci. Cztery z wyrzuconych psów zostały zakwalifikowane do adopcji i przekazane Łódzkiemu Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami. Co się dzieje z pozostałymi "rezydentami? Pewnie powędrowały do schroniskowych boksów.
Według użytkowników portali społecznościowych, nowemu panu dyrektorowi nie odpowiada fetor odzwierzęcy, jaki panuje w pomieszczeniach biurowych schroniska. Także zapach szczeniaków, które - wyrzucone na mróz przez jakiegoś "miłośnika" zwierząt - wylądowały w efekcie w tych że, schroniskowych pomieszczeniach biurowych. Złośliwi internauci twierdzą, że nowy dyrektor powinien jednak pracować w perfumerii, a nie w placówce dla bezdomnych zwierząt, ponieważ tam zawsze będzie śmierdzieć. Taka jest "uroda" wszystkich schronisk.

Nie zazdroszczę nowemu dyrektorowi "zaszczytnej" funkcji. Kierowanie schroniskiem, w którym jest około 600 psów i kilkadziesiąt kotów, nie należy do zadań łatwych. Prawdopodobnie nawet posiadając talenty organizacyjne i dar kierowania podległej mu załogą - nowy dyrektor będzie musiał zmierzyć się wcześniej czy później z dodatkowym zadaniem, czyli "opędzaniem" się od pseudo działaczek pro zwierzęcych.

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto