Co do joty sprawdziły się wczesne niedzielne ostrzeżenia Centrum Zarządzania Kryzysowego przy Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim o nadchodzącej fali dokuczliwych i ciągłych opadach deszczu. Samo zagrożenie, jak poinformowano Wiadomości24.pl, oceniono na pierwszy stopień w dwustopniowej skali. Oznacza to, że miejscami może spaść nawet 50 mm wody, czyli 50 litrów na metr kwadratowy. Ale powodzi nie powinno być. - W tej chwili nie powinna zagrażać nam sytuacja stanu wód z maja czy sierpnia tego roku - informuje uspokajająco rzecznik wojewody lubuskiego, Urszula Śliwińska-Misiak.
Tymczasem dziś w godzinach wieczornych wystąpiły nieoczekiwane utrudnienia na obwodnicy żagańskiej. W wyniku obfitych opadów woda zaczęła wylewać się z okolicznych, wyżej położonych pół na drogę. Jak oceniają to służby drogowe wody jest na jezdni ponad 25 cm. Zamknięto więc jeden pas obwodnicy. Tym bardziej, że jedno ze skrzyżowań z obwodnicą w tej chwili jest kompletnie zalane.
Policja sugeruje, aby kierowcy jadący krajową "dwunastką" od strony Żar w kierunku Szprotawy zjeżdżali z obwodnicy na rondzie tuż przy komendzie policji w ulicę Kożuchowską, potem powinni skręcić na prawo w kierunku miejscowości Bożów i przez tę wieś dostać się na powrót na "12". W podobnej sytuacji są kierowcy jadących z przeciwnego kierunku. Po przejechaniu wsi i dostaniu się na ul. Kożuchowską powinni udać się w kierunku Żar i Zielonej Góry. Jest także nieco dłuższy objazd - przez wieś Tomaszowo.
Akcja ratownicza rozpoczęła się również w pobliskiej gminie Wymiarki. W miejscowości Witoszyn Dolny zagrożone są dużymi podtopieniami budynki. - To na skutek tego, że przepływający przez wieś niewielki strumyk nagle wezbrał i woda zaczęła wylewać się na pobliskie budynki - mówi starszy aspirant Waldemar Kasperowicz, rzecznik żagańskiej straży pożarnej. Jeden z gospodarzy zmuszony był do dokonania ewakuacji z budynku gospodarczego trzody chlewnej.
W samych Wymiarkach strażacy wraz z mieszkańcami rozpoczęli akcję układania worków z piaskiem na kilku ulicach zagrożonych zalaniem.
Jak poinformował poznański oddział Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, opady utrzymają się do wtorkowego popołudnia. Będą to opady, jak określają synoptycy - dość duże, niemniej nie przekroczą one 30 litrów na metr kwadratowy (jak wcześniej szacowano).
Małe to pocieszenie. W mojej miejscowości Książ Śląski, oczywiście, leje bez przerwy. Na polach pojawiają się wielkie kałuże wody, która nie może swobodnie spłynąć do zaniedbanych i zarośniętych chaszczami rowów melioracyjnych. Spływu wody na okoliczną, przechodzącą przez wieś drogę, nie będzie, tylko dlatego, że w 1930 roku została ona zbudowana z betonowych, wyżej ułożonych płyt. Wtedy gospodarze w ten sposób zatamowali zalewanie wsi przez pobliską rzeczkę Czarna Struga.
Wychodzę przed domostwo: cicho wokół, a nad miejscowością nieustannie, mocno pada.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?