Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Gryziecki: Ten mecz był jak koszmar! Wywiad dla w24.pl

Justyna Borowiecka
Justyna Borowiecka
Łukasz Gryziecki
Łukasz Gryziecki Justyna Borowiecka
Łukasz Gryziecki, zawodnik GKS Włoszakowice, opowiedział mi o swoim najlepszym i najgorszym meczu oraz o swoim marzeniu.

Justyna Borowiecka: Grasz w piłkę od najmłodszych lat. Powiedz, od czego zaczęła się Twoja pasja do futbolu?
Łukasz Gryziecki:- Piłką nożną zaraził mnie mój tata, który w młodości również grał, jednak jego karierę przerwała kontuzja. W piłkę nożna grałem od najmłodszych lat. Już w wieku 6-7 lat chętnie chodziłem z dużo starszymi kolegami grać na boisko i z czasem coraz bardziej zaczynało mi się to podobać. Zacząłem trenować i regularnie grać, a potem znalazł się klub, w którym mogłem się dalej rozwijać. I od niego się wszystko zaczęło.

Obecnie grasz w GKS Włoszakowice, potrafisz wymienić dobre strony tego klubu?
- Tak oczywiście, GKS Włoszakowice to niewątpliwie klub, który interesuje się swymi zawodnikami, dąży do tego, by zawodnicy rozwijali się piłkarsko, ale chętnie pomaga im także poza strukturą klubu. Jest to zespół, który pomaga mi, jak i innym zawodnikom, w rozwijaniu swych umiejętności i pragnie, abyśmy w przyszłości reprezentowali barwy jak najlepszych klubów.

Trenuje Cię Łukasz Konieczny. Jakim trenerem według Ciebie jest Pan Łukasz?
- Pan Łukasz Konieczny jest świetnym trenerem, zarówno świetnie grającym, jak i trenującym. Grającym, ponieważ Pan Łukasz występuje w seniorskiej drużynie GKSu. Jest to trener bardzo poważnie traktujący obowiązki i dążący do tego, by jego zawodnicy rozwijali się pomimo wszelkich przeszkód. Zawsze chętnie pomoże i doradzi w trudnej decyzji.

Pamiętasz swój dobry mecz?
- Było wiele meczów zarówno udanych, jak i nieudanych, ale najlepszy z moich meczy, jaki pamiętam, to chyba GKS Włoszakowice – Junatrans St. Oborzyska. Wygraliśmy wtedy 10-5 na własnym stadionie. Choć wynik „hokejowy” to mecz dobry z naszej strony. Warto zauważyć, że był to nasz pierwszy mecz w nowej klasie rozgrywkowej i większość przeciwników była starsza od nas. Mimo że straciliśmy aż 5 bramek, ten mecz kojarzy mi się ze świetnym zgraniem i dużym posiadaniem piłki. Pamiętam, że w tym meczu świetnie się czułem na boisku, a piłka sama kleiła mi się do nogi.

A jaki najsłabszy?
- Najsłabszy mecz to zdecydowanie mój pierwszy mecz w karierze w GKS-ie. Był to mecz na szczeblu trampkarzy. Byliśmy świeżą drużyną, która po paru wspólnych treningach musiała stawić czoło uznanej drużynie, a mianowicie Obrze Kościan 1922. Przegraliśmy wtedy aż 23:0. Mecz był jak koszmar, nikt z nas nie czuł się najlepiej na boisku, co widać po wyniku końcowym. Lecz choć przegrana była tak wielka, zmobilizowało to nas do cięższej pracy i dało znakomite efekty w dalszych meczach.

Wiem, że Twoimi ulubionymi piłkarzami są Nani i Cristiano Ronaldo. Dlaczego akurat ich cenisz najbardziej?
- Nani i Cristiano Ronaldo, tak to na ich grze i charakterze się kształtuje. Są to piłkarze, którzy nigdy się nie poddają, zawsze walczą do końca i imponują mi swoją grą. Mają także wiele pozytywnych cech jak np. szybkość, dynamiczność czy też precyzyjny strzał. Potrafią grać pod i zawsze dają dużo zespołowi.

A Twoim ulubionym klubem jest Manchester Utd. Dlaczego lubisz ten klub?
- Manchester United to klub moich marzeń. Od dzieciństwa marzyłem, by zagrać w zespole Czerwonych Diabłów. Imponują mi ich wyniki i atmosfera w zespole. Nie da się ukryć, że grają tam także świetni zawodnicy, jakimi są np. Vidic, Nani, Rooney czy też Hernandez. Jest to zespół który nigdy się nie poddaje. I ambitnie podchodzi do każdego spotkania, co ma dla mnie duże znaczenie. Nie lekceważy zespołów słabszych, lecz daje z siebie wszystko i stara się zagrać jak najlepszy futbol.

A lubisz jakiś polski klub i polskiego piłkarza?
- Oczywiście, imponuje mi Lech Poznań oraz Śląsk Wrocław. Są to dwa polskie kluby, którymi także się interesuję i chętnie oglądam ich mecze. Polski piłkarz, no cóż, imponują mi Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek, który zrobił fenomenalne postępy przez ostatnie lata.

Jakie masz plany na przyszłość? Wiesz co będziesz robił, jak skończysz gimnazjum?
- Jak skończę gimnazjum, chciałbym związać swą przyszłość z piłką. Chcę uczyć się w szkole sportowej i grać w klubie, w którym będę miał warunki do ciągłego rozwoju, aby w najbliższym czasie wybić się do jak najlepszego klubu. Kilka dni temu odbyłem testy w Chrobrym Głogów, z którym być może będę wiązał swą przyszłość po ukończeniu gimnazjum.

Czy masz jakieś osiągnięcia sportowe?
- Sport to coś ,czym interesuję się od zawsze, biorę udział w różnego rodzaju zawodach między innymi tenisie stołowym czy biegach. Obecnie jestem mistrzem powiatu w tenisie stołowym, a w historii szkoły również zapisałem kilka rekordów.

Twoje największe marzenie?
- Moim największym marzeniem jest wyjść na stadion w barwach mojego ulubionego klubu podczas Ligi Mistrzów i poprowadzić go do zwycięstwa.

I już na sam koniec możesz pozdrowić czytelników Wiadomości24.pl i zaprosić na swoje mecze.
- Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników Wiadomości24.pl oraz zapraszam na wszystkie mecze GKS-u Włoszakowice, których terminy możecie sprawdzić na stronie www.gkswloszakowice.futbolowo.pl

Z Łukaszem Gryzieckim rozmawiała Justyna Borowiecka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łukasz Gryziecki: Ten mecz był jak koszmar! Wywiad dla w24.pl - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto