Łuków straci Sąd Rejonowy? Radni, burmistrzowie i wójtowie protestują podpisami

Prezes Sądu Rejonowego w Łukowie Edyta Cieliszak, starosta Janusz Kozioł i burmistrzowie, wójtowie, radni różnego szczebla oraz poseł Cezary Kucharski
zgodnie i zdecydowanie wypowiedzieli się przeciwko projektowi przeniesienia sądu z Łukowa do Radzynia Podlaskiego.

Wprawdzie sąd łukowski ma obecnie 13 etatów sędziowskich, to przed laty miał ich nawet 18. Za sprawą np. ostatniej reorganizacji, czyli przenosin podległości z Siedlec do Lublina stracił, nie wiadomo dlaczego, dwa etaty. Teraz ma trafić pod skrzydła Radzynia Podl., którego sąd jest wprawdzie etatowo liczniejszy, ale rozpatruje, ze względu na zdecydowanie mniejszy teren i liczbę mieszkańców, mniej spraw niż łukowski.

Nie bez znaczenie pozostaje fakt, że w łukowskim sądzie każdy z sędziów rozpatrzył ponad 1200 spraw, znacznie powyżej średniej krajowej. - Czegoś tu nie rozumiem - przyznał starosta Janusz Kozioł. - Tyle spraw rozpatrzyło mniej sędziów, to według mnie dobrze świadczy o ich zaangażowaniu. Powinni dostać pochwałę, ba, zostać wzmocnieni etatowo, a nie martwić się przenosinami.

28 grudnia 2011 r., rada powiatu łukowskiego wyraziła protest przeciw działaniom
ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, zmierzającym do zniesienia Sądu Rejonowego w Łukowie i przekształcenia go w Wydział Zamiejscowy Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim. Dwa dni później, Sejmik Województwa Lubelskiego zwrócił się do ministra o odstąpienie od likwidacji Sądów Rejonowych we: Włodawie, Rykach, Łukowie, Opolu Lubelskim, Hrubieszowie, Krasnymstawie i Janowie Lubelskim.
3 stycznia 2012 r., samorządowcy powiatu łukowskiego: burmistrzowie Łukowa i Stoczka Łukowskiego. Wójtowie gmin w: Adamowie, Krzywdzie, Łukowie, Serokomli, Staninie, Stoczku Łukowskim, Trzebieszowie, Wojcieszkowie i Woli Mysłowskiej uznali protest Rady Powiatu za uzasadniony i poprosili ministra o "weryfikację i zmianę zamierzeń". - Sądzę, że nasze pieczątki i podpisy zrobią średnie wrażenie w Ministerstwie Sprawiedliwości - uznał wójt gminy Stanin. - Ważne jest, jak się czaruje czy kto czaruje? - pytał retorycznie.

- Jeśli siła 110 tys. podpisów nie zrobi na ministrze właściwego wrażenia, podejmiemy inne działania - zadeklarowali zebrani w Sali Konferencyjnej im. Jana Pawła II łukowskiego starostwa, przewodniczący rad miast i gmin oraz burmistrzowie i wójtowie podpisując się i stawiając pieczątki w załączniku do apelu o "zaniechanie zapowiedzianych działań".