Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukowski szpital w rozbudowie. Ważne zadanie Dariusza Orła cz.I

Jerzy Kirzyński
Jerzy Kirzyński
Kadrową sensacją było powołanie dotychczasowego kierownika Dariusza Orła na wicedyrektora. Ponoć z uposażeniem ministerialnym. Trzeba wyznać prawdę, to nie Darek czekał na fotel, a szpital, a zwłaszcza burmistrz go potrzebował.

Jeszcze niedawno, ubiegając się o mandat radnego powiatowego PiS, skromnie się przedstawiał: „- zamieszkały – Świderki; wykształcenie wyższe magisterskie; przedsiębiorca i rolnik prowadzący własne gospodarstwo rolne”.

Partia postawiła na niego. Został członkiem Zarządu klubu Orlęta Łuków, kierownikiem sekcji biegowej.

Po rezygnacji Zbigniewa Biadunia wybrano go nowym prezesem ŁKS Orlęta. Wprawdzie funkcję prezesa pełnił zaledwie dwa tygodnie, jak odnotowała lokalna prasa, to skierowano go na front budowy miejscowego szpitala, w randze kierownika.

Z myślą o nim utworzono nowe stanowisko; zastępcy dyrektora do spraw inwestycji i remontów. Zarząd Powiatu wyraził zgodę, a radni powiatowi, na wiele miesięcy przed umieszczeniem Misiewicza w holdingu zbrojeniowym, zmienili - na nadzwyczajnej sesji Rady- statut SP ZOZ w Łukowie.

Złośliwcy śmieją się, że to władze spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej skwapliwie wykorzystały myk łukowskich radnych powiatowych.

Pan Darek wyrastał w Świderkach objętych Projektem "Integracja Pokoleniowa" współfinansowanym ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

„Na podstawie zebrania wiejskiego z mieszkańcami przedmiotowej miejscowości na które przybyły głównie kobiety (23 "K" i 7 "M") omawiano główne problemy społeczne wsi zaobserwowano- najprawdopodobniej urzędnicy gminni z Wojcieszkowa przyp. autor- brak wspólnej więzi między poszczególnymi pokoleniami, słabą integrację społeczności lokalnej wynikającą z różnicy poglądów pokoleń, a także z licznych konfliktów sąsiedzkich z uwagi na zwartą zabudowę wsi - przeczytaliśmy na stronie internetowej gminy.

Starsze pokolenie narzekało na głośne zachowanie młodzieży w godzinach wieczornych. Młodsze pokolenie zwróciło uwagę na izolowanie się osób starszych od wspólnych działań na rzecz rozwoju miejscowości a także na problem patologii społecznej u dorosłych mieszkańców, w szczególności alkoholizm.

Młode osoby obecne na spotkaniu narzekały również na brak alternatywy spędzania wolnego czasu w zamieszkałym regionie, co wpływa na słabą integrację społeczeństwa lokalnego i niską aktywność mieszkańców”.

Przyjęto, że „miejscem łączącym społeczność Świderki jest budynek Remizy Strażackiej w Świderkach. Lokalizacja budynku jest wprost wymarzona do stworzenia miejsca, w którym mieszkańcy Świderki będą mogli się spotykać i wspólnie bawić, realizować swoje potrzeby kulturalne, a także wspólnie rozwiązywać problemy.

Dzięki realizacji projektu nastąpi integracja mieszkańców wsi Świderki, oraz rozwój społeczeństwa informacyjnego.
Młodzież zdobędzie nową wiedzę, umiejętności i doświadczenia, natomiast osoby starsze zmobilizują się do wspólnych działań na rzecz rozwoju miejscowości.

Projekt wpłynie na zmianę postaw życiowych mieszkańców wsi i będzie miał pozytywne skutki w ich codziennym życiu”. Cdn.

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto