"Monidło - kolejna próba rehabilitacji", bo taki tytuł nosi ekspozycja otwarta w piątek, 23 listopada 2012 roku, prezentuje ponad 30 oryginalnych prac pochodzących ze zbiorów prywatnych pasjonatów i kolekcjonerów monideł z Łodzi: Józefa Robakowskiego, Andrzeja Różyckiego, Piotra Szczegłowa, Karola Jóźwiaka, Marcina Sudzińskiego oraz Ryszarda Kaczmarskiego z Chełma i Cezarego Łutowicza z Sandomierza. Portret swojego ojca, utrzymany w technice monidła, wypożyczyła również pracownica ostrowieckiego MCK, Jolanta Zawisza. Sporą część wystawy w Galerii Fotografii stanowią też prace Ewy Martyniszyn, która we Wrocławiu prowadzi pracownię monideł. W Ostrowcu Świętokrzyskim prezentuje ona wykonane w niej monidła ślubne i komunijne oraz cykl "Opowieści spoza obrazu".
Bardzo interesująco o historii monideł mówił podczas otwarcia wystawy w Galerii Fotografii jej kustosz, Andrzej Łada: - To jest hybryda między malarstwem i fotografią, która od początku swego powstania miała kompleks wobec sztuk plastycznych i ją naśladowała. Na początku były to portrety, o wiele tańsze od tych wykonywanych przez malarzy. Kiedy wynaleziono retusz, fotografię zaczęto upiększać, gdyż była za bardzo realistyczna, a ludzie chcą wyglądać piękniej i dostojniej. Tak powstało monidło.
Andrzej Łada przypomniał, że sztuką domalowywania i kolorowania fotografii zajmowali się tak uznani malarze, jak Juliusz Kossak czy Józef Szermentowski, a krakowski fotograf, Walery Rzewuski zatrudniał w swojej pracowni monideł studentów miejscowej Akademii Sztuk Pięknych. Z kolei Andrzej Różycki, reżyser dokumentalista, kolekcjoner monideł i, wraz z Jerzym Piątkiem, autor projektu w ostrowieckiej Galerii Fotografii, podkreślił, że o randze tych portretów świadczy fakt, że zawsze wisiały one na głównej ścianie w mieszkaniu, obok oleodruków świętych postaci. - Monidła, które swoją pejoratywnie brzmiącą nazwę zawdzięczają opowiadaniu Jana Himilsbacha były też pierwszymi działaniami multimedialnymi - mówił Andrzej Różycki podczas wernisażu w Ostrowcu Świętokrzyskim. - To w nich dopełniały się malarstwo i fotografia.
Swoistym supportem prezentacji monideł są "Mamidła" autorstwa kieleckiego artysty fotografika, Jerzego Piątka. To zdjęcia plakatów wyborczych kandydatów do władz lokalnych i krajowych, którymi polskie miasta zapełniają się przed każdymi kolejnymi wyborami. Piątek wykonywał je jadąc samochodem lub stojąc w korkach na kieleckich (i nie tylko) ulicach. - One również, jak monidła, przedstawiają ludzi, w tym przypadku polityków, w bardziej doskonałym, nieco wyidealizowanym wizerunku. I mamią wyborców.
Po wernisażu w Galerii Fotografii impreza kontynuowana była w Klubie Muzycznym Perspektywy, gdzie koncert dała formacja "babciablus i nowarzecz". Jej liderem jest grający bluesa od 25 lat Marek "Babcia" Dubeltowicz (vocal, gitara akustyczna i harmonijka ustna). W Ostrowcu świętokrzyskim towarzyszyli mu: Paweł Niedźwiedź - gitara, Piotr Fuczyk - perkusja oraz Marek Gawęcki - gitara basowa. Gościnnie zagrał z nimi ostrowiecki jazzman, Andrzej Chochół. Ich koncert został bardzo entuzjastycznie przyjęty przez gości Galerii Fotografii MCK, którzy docenili nie tylko specyficzny urok monideł, ale także muzyczną maestrię bluesmanów.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?