Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Manipulują politycy, dziennikarze - mogę i ja

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Czy Kaczyński poświęci Ziobrę dla ratowania PiS? Odpowiada Wiesław Gałązka (specjalista ds.marketingu politycznego) ..."Premier Kaczyński usiłuje udowodnić, że można nawet g... przerobić na różyczkę...".

Wystąpienie Jarosława K. z orędziem wzywającym do głosowania na PiS z lekka mnie wkurzyło. Ostatecznie zapowiedziane było wystąpienie premiera a wystąpił wódz jedynie słusznej partii. Wobec tak tupeciarskiej manipulacji stanowiskiem i dostępem do telewizji rzuciłam się na doniesienia prasowe. Najlepsza jest metoda sroki. Oto skarby, jakie znalazłam:

"J. Kaczyński przyznał, że to on powołał Kaczmarka na szefa MSWiA. - To był błąd - dodał, podkreślając że ani on, ani brat nie są ludźmi podejrzliwymi "i niestety tutaj się to zemściło". I dalej:
"Wspominając koalicję z LPR i Samoobroną, premier mówi, że miała ona dwie twarze: dobrą, dzięki której udało się wiele spraw załatwić i drugą - nieustannej awantury, nieustannych prób wyciskania czegoś. - A w tym wszystkim miała jeszcze trzecią twarz i to była twarz nadużycia, przestępstwa po prostu - dodaje jeszcze Jarosław Kaczyński."

Hmm - to już dwa poważne błędy genialnego stratega. Ale nic to, szukam dalej i oto co się błyszczy:

"Mam wyrzuty sumienia, że zrobiliśmy Kazimierza Marcinkiewicza premierem. Zrobiliśmy mu krzywdę, bo ta funkcja była dla niego zbyt ciężka - tak o swoim poprzedniku wypowiada się dziś premier Jarosław Kaczyński."

Mało tego - Marcinkiewicz, tak niebacznie mianowany premierem tańczył na kinderbalach! Na szczęście pan premier, ludzkie panisko jeszcze nie powiedział, kto Marcinkiewiczowi przygrywał. Ziobro pewnie wie, ale powie jak przyjdzie na to czas bo póki co: "Kierownictwo resortu poleciło zintensyfikować wszystkie śledztwa dotyczące polityków. Zarówno tych z PO, jak i z PiS. W identyczny sposób przyspieszono tempo śledztwa w sprawie doniesienia detektywa Krzysztofa Rutkowskiego na Adama Bielana i Michała Kamińskiego twierdzi wysoki urzędnik Ministerstwa Sprawiedliwości."

Niemniej jednak oficjalne doniesienie z ministerstwa brzmi: "nie przyśpieszamy śledztwa".

Szukając dalszych błyskotek trafiam na "coś pięknego" .Dobrał się (jak donosi dzisiejsza prasa) premier do skóry kolejnemu podejrzanemu: "Kaczyński skrytykował marszałka Senatu Bohdana Borusewicza, który mówił, że Ziobro "nie gwarantuje bezstronności działań prokuratury". No, no! Panie Borusewicz! Toż to jest już cienka, czerwona linia!

Dalsze doniesienia prasowe ujawniają że "Po ujawnieniu materiałów w sprawie akcji CBA Również według prezydenta, dowody wobec Kaczmarka stwarzają podejrzenie, że to on dokonał przecieku."
No proszę! Prezydent mówi to samo co premier!

Po tych wszystkich sprawach poważnych znajduję wreszcie coś do śmiechu: oto Marcinkiewicz zapowiada " premierowi wyjaśnię bez pośrednictwa mediów". Co i komu rozrywkowy "eks" chce wyjaśniać? Wyjaśnienia składa się w prokuraturze i na kinderbalowego tancerza przyjdzie kolej. Już sam fakt, że pan nie klaszcze stawia pana w opozycji która, według ministra, powinna teraz "zapaść się pod ziemię i przeprosić". Tako rzecze Ziobro.

Niestety, na coraz bardziej wyczyszczonym PiSowskim niebie pojawia się gradowa chmura. Trafiłam na nią w (http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=wywiad&name=260) i w drobnych strzępach wygląda to tak:
" Obecny premier niejednokrotnie posługiwał się czarno - białym opisem rzeczywistości, zaganiał do narożnika przeciwników, którzy albo "stoją tam, gdzie stało ZOMO", albo tworzą "front obrony przestępców". Może jest w tym uproszczeniu jakieś ziarno prawdy, które uwodzi sympatyków obecnego rządu?"

I dalej: "Przede wszystkim jest to język niegodziwy. Jest wytworem paranoi albo skrajnego cynizmu. Człowiek, który tak przedstawia rzeczywistość i odnosi się do innych ludzi - jest albo chory psychicznie, albo zdemoralizowany do szpiku kości."
To fragmenty wywiadu z Cimoszewiczem, który odpowiadając na dalsze pytania mówi m.in.

- "Proszę pana, to jest sytuacja nadzwyczajna! Obserwuję to karygodne kompromitowanie Polski i upadlanie naszego społeczeństwa z rosnącym gniewem. Wybryki rządzących przekraczają granice tego, co należałoby wybaczać w pluralistycznym systemie politycznym. "
Włodzimierz Cimoszewicz wraca do gry.

A w stałych komentarzach PRO i KONTRA znajdujemy pytanie: "Czy Kaczyński poświęci Ziobrę dla ratowania PiS?
Odpowiada (pro) Wiesław Gałązka, specjalista ds.marketingu politycznego ..."Premier Kaczyński usiłuje udowodnić, że można nawet g... przerobić na różyczkę,...", oraz prof. Zdzisław Krasnodębski (kontra) socjolog, filozof społeczny: "Jednak gdyby się okazało, że część zarzutów wobec ministra jest słuszna, byłoby to już nie tyle poświęcenie Ziobry, ile wyciągnięcie konsekwencji."
Na mój rozum ta "kontra" prof. Krasnodębskiego stoi jakoś blisko "pro" pana Gałązki.

I tak oto sobie pomanipulowałam. Póki jeszcze mogę.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto