"Przynajmniej będę mógł pójść razem z Robertem Mazurkiem i złożyć tam kwiaty" - dodaje.
Meller zaznacza, że nigdy nie był wyborcą Kaczyńskiego i gdyby żył, to też by na niego nie głosował. Uważa jednak, że należy mu się pomnik, ponieważ Lech Kaczyński był wielkim, polskim patriotą i zginął na służbie. Ponadto jest bohaterem sporej części polskiego społeczeństwa.
Publicysta "Newsweeka" krytykuje działania rządu w sprawie wyjaśnienia prawdy o katastrofie smoleńskiej: "Rząd zlekceważył zarówno wagę historyczną tragedii, jak i swe powinności w egzekwowaniu zobowiązań państwa polskiego, choćby w kontaktach ze wschodnim sąsiadem po katastrofie" - pisze.
Co ciekawe, Meller zgadza się z tezami głoszonymi w kręgach "Radia Maryja" oraz "Gazety Polskiej", że władza przypuściła nieuczciwy, propagandowy atak na część polskiego społeczeństwa, nazywanego "ludem smoleńskim".
Autor "Drugiego śniadania mistrzów" zarzucił warszawskim władzom PO małostkowość w sprawie postawienia pomnika Lechowi Kaczyńskiego w Warszawie: "Próby utrącenia pomnika przez platformerskie władze Warszawy to niegodna małostkowość. Być może pomnik niczego nie zmieni w naszej niechęci i nienawiści. Jednak bez gestu, który - powtarzam jeszcze raz - jest naszą powinnością, nie zmieni się na pewno nic" - mówi.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?