Mariusz Kamiński wsparł kandydata PiS na prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego

- Nasze miasto jest ogarnięte korupcją, nasze miasto to afery. Czegokolwiek się dotknąć, okazuje się, że jest to jakiś układ, jakaś afera albo jakieś inne korupcyjne działania - mówił kandydat PiS na prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego, ZbigniewDuda, po powitaniu wiceprezesa partii, pierwszego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, "żywej legendy działań niepodległościowych", Mariusza Kamińskiego. - To dzięki Prawu i Sprawiedliwości i jego działaczom afery ujrzały światło dzienne. To dzięki naszej odwadze, determinacji, poczuciu odpowiedzialności i uczciwości wiemy, że te afery istnieją. Toczą się śledztwa, prokuratorzy badają afery ostrowieckie, afery władzy, która rządzi. Dzięki mnie i moim kolegom wiemy, że takie działania nie będą uchodzić na sucho, że nie można wykorzystywać stanowisk dla własnych korzyści. Niestety, takie działania zawsze powodują przeciwdziałania drugiej strony. W tej chwili jesteśmy pod presją zastraszania, pokazywania jakichś dziwnych naszych działań. Ale należymy do partii Prawo i Sprawiedliwość, to są nasze ideały. Żadne działania drugiej strony nie spowodują tego, byśmy nie działali dla ludzi, dla samorządu. Zastraszanie scementuje nas jeszcze bardziej w walce o taką Polskę, żeby była dla nas wszystkich, dla normalnych, zwykłych ludzi.

Do wątku aferalnego nawiązał również w swoim wystąpieniu Mariusz Kamiński, przy czym odniósł się do nieprawidłowości o bardziej globalnej skali, których dopuścili się sprawujący władzę w Polsce, a które pozostały bez konsekwencji dla osób, które tych działań się dopuściły. Kamiński przypomniał zwłaszcza te, które dotyczyły działacza Polskiego Stronnictwa Ludowego, przewodniczącego Klubu Poselskiego PSL, Jana Burego, w którego mieszkaniu i biurze poselskim odpowiednie służby poszukiwały sztabek złota, mającymi stanowić łapówkę od przedsiębiorców. W tę aferę zamieszany był również wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz z Platformy Obywatelskiej (obaj panowie w dalszym ciągu zajmują swoje stanowiska). Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości przypomniał również słowa PSL - owskiego ministra rolnictwa, Marka Sawickiego, który nazwał frajerami producentów jabłek, którzy za grosze sprzedawali owoce, nie czekając na "mityczne" rekompensaty europejskie załatwione przez ministra. - Czy to jest racjonalne uzasadnienie niewiarygodnie dużego wzrostu poparcia dla PSL, które ta partia odnotowała w podanych przez PKW wyborach samorządowych? - pytał retorycznie Mariusz Kamiński. Zapowiedział przy okazji, że Prawo i Sprawiedliwość będzie zaskarżać do sądów podejrzane wyniki głosowania, jak choćby te w niektórych powiatach województwa śląskiego, bo nie oddają one tego, czego chcieli ludzie. W drugiej turze wyborów partia Jarosława Kaczyńskiego będzie jeszcze dokładniej czuwać nad prawidłowością przebiegu wyborów samorządowych. Mariusz Kamiński wezwał ostrowczan do uczestnictwa w niedzielnym głosowaniu, by zapewnić zwycięstwo Zbigniewa Dudy, poważnego, nieustępliwego polityka samorządowego, który jest w stanie wprowadzić zmiany w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Niejako przy okazji pobytu nad Kamienną Mariusz Kamiński przedstawił program, który Prawo i Sprawiedliwość będzie realizowało po przejęciu władzy w Polsce po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. PiS skupi się m.in. na stworzeniu takich warunków, które spowodują zatrzymanie młodych, wykształconych ludzi w kraju, bo tu pracodawcy (korzystając z "narodowego programu zatrudniania") tworzyć będą nowe miejsca pracy, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach; zniesiony zostanie podatek od rent i emerytur, a wprowadzony zostanie natomiast podatek bankowy i opodatkowanie dochodów hipermarketów. Patrząc na salę, w której odbywało się spotkanie można było odnieść wrażenie, że Mariusz Kamiński przekonywał przekonanych, bowiem z powodu mizernej, by nie powiedzieć: żadnej reklamy, do Biura Wystaw Artystycznych przyszli w większości działacze i zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości. Na mieszkańców nie zadziałały pieśni legionowe puszczane przez głośniki z samochodu ustawionego przed budynkiem dawnego browaru tuż przed rozpoczęciem spotkania.