Bo takie smaczki jak postać Mefistofelesa (Tomasz Raff), która wstaje ze środka rzędu foteli na widowni i wchodzi na scenę czy grupa współczesnych "ochroniarzy" i takież stroje uczestników balu z Heleną Trojańską (Elodie Hache) na dworze starożytnej Troi w tej inscenizacji są dla widza raczej sygnałem że oto ogląda spektakl w teatrze niż znakiem czy symbolem współczesnych pokus. I jest raczej stwierdzeniem - oto i Ty widzu jesteś także albo Mefistofelesem albo Faustem (Daniel Magdal), a może walczą w Tobie te dwie osobowości?
Człowiek i diabeł w operze
Gdy jasne jest przesłanie trzeba myśl kierowaną do widzów ubrać w wystarczająco przejrzyste środki inscenizacyjne, które pokażą myśl pierwowzoru literackiego i samej opery środkami teatralnymi nie w sferze rekwizytów, a bogatą w sferze pokazania klimatu emocjonalnego przy pomocy pięknego śpiewu i muzyki i gry aktorskiej
I nie dziwi, a wręcz cieszy że na plan pierwszy wysunął się w tym krakowskim spektaklu na tle monumentalnych w końcu dekoracji jednak żywy człowiek - tak brzmią - w ludzkim odbiorze płynące z krakowskie sceny głosy połączonych chórów niebiańskich i tancerzy w piekielnej otchłani władcy piekieł Mefistofelesa oraz wybijające się partie solowe i duety..
Kiedy scenografia i muzyka ( gra ją zespół pod kierunkiem niezawodnego Tomasza Tokarczuka) jest na właściwym miejscu i tworzy czytelnie nastrój skupiamy się na tym, co jest kwintesencją opery - na słuchaniu wzruszających arii i grze aktorskiej solistów.
Twórcy tej opery postarali się przede wszystkim widzów wzruszyć i poruszyć opowiedzianą historią nieszczęśliwej miłości Małgorzaty ( wspaniała kreacja sopranistki Katarzyny Oleś-Blacha) do próżnego doktora Fausta (Daniel Magdal), wstrząsnąć staczaniem się tego człowieka na dno życia i pokazać na jego przykładzie chrześcijańską perspektywę odbicia się od tego dna.
Dla porównania ze wzruszającym wykonaniem K. Oleś Blacha posłuchajcie słynnej partii Małgorzaty z inscenizacji z 1973 r
https://www.youtube.com/watch?v=JlxfzCP9iSg
Jedna ze znakomitych recenzentek tego spektaklu dr hab. Lesława Korenowska z Krakowa tak pisze w portalu viapoland.com : Pod koniec spektaklu role dwóch walczących ze sobą sił jak gdyby odwróciły się - Faust otrzymuje moc i odwagę z niebios, aby przeciwstawić się złu, natomiast Mefistofeles "topnieje i maleje" na oczach publiczności: On -Władca ciemności i złych sił - zaczyna się bać... I dalej Triumf Boga nad Mefistofelesem rozbrzmiewał na scenie Opery Krakowskiej anielskimi głosami chóru dzieci - to prawdziwe śpiewające aniołki....
Kolorystycznie spektakl był zrealizowany wspaniale: był dzięki kolorom bieli czerwieni i czerni na przemian niebiańsko – piekielny. Scenografia "Mefistofelesa" jest chyba obecnie najbardziej wysmakowanym i subtelnym kolorystycznie spektaklem operowym na krakowskiej scenie. Najbardziej przypadła do gustu wszystkim widzom właśnie harmonijna prostota tej scenografii, która nie udaje prawdziwego ogrodu przy pomocy sztucznych kwiatów".
A czy ktoś zwrócił uwagę na to ze autorem tej scenografii jest także sam reżyser Tomasz Konina? Warto także zwrócić uwagę na świetnie prowadzone światło sceniczne pod kierunkiem Dariusza Pawelca i ruch sceniczny pod kierunkiem Moniki Myśliwec. Scena orgiastycznego sabatu pozbawionego natrętnej nagości jest wyjątkowa i ...piękna choć ... upiorna.
Mefistofeles - jeden z nas?
Jak określić klimat monumentalnych ze względu na wielką ilość polskich i międzynarodowych wykonawców wielu zbiorowych chóralnych i baletowych scen "Mefestofeledsa" w Operze Krakowskiej, które kontrastują z lirycznymi partiami solowymi i duetami?
Z pewnością to klimat za jakim w operze tęsknimy - chcemy polubić bohaterów nawet wtedy, gdy są uosobieniem zła. Arrigo Boito dał nawet Mefistofelesowi rysy jakże ludzkie jakby wiedząc że w przeciwnym razie widz nie utożsami się z jego przemianą. Reżyser "Mefistofelesa" Tomasz Konina poszedł w tym spektaklu jeszcze dalej - uczłowieczył nieludzkich bohaterów, a Mefistofeles nawet w jego wizji to ktoś, kto prawdopodobnie siedzi obok nas w tym samym rzędzie opery i może nas zwieść na pokuszenie. Pytanie w takim razie gdzie jest Bóg? Może w nas samych jest jakaś cząstka boskości nawet jeśli to tylko Sumienie i oby udało nam się Go w nas odnaleźć zanim będzie za późno
Tekst: Wiesław Adamik Zdjęcia: Opera Krakowska i Wiesław Adamik
Drukiem wytłuszczonym zaznaczono poniżej wykonawców którzy wystąpili w spektaklu "Mefistofeles" będącym przedmiotem tej recenzji w dniu 30 IX 2014 r
OBSADA:
MEFISTOFELES | Daniel Borowski, Wołodymyr Pankiv, Tomasz Raff
MAŁGORZATA | Katarzyna Oleś-Blacha, Iwona Socha, Anna Wierzbicka
FAUST | Vasyl Grokholskyi, Daniel Magdal, Zurab Zurabishvili
MARTA | Agnieszka Cząstka, Maria Stattin
WAGNER, NEREUSZ | Paweł Brożek, Krzysztof Kozarek
HELENA | Marta Abako, Elodie Hache, Elisabeth Teige
PANTALIS | Wanda Franek
Orkiestra, Chór i Chór Dziecięcy Opery Krakowskiej
Kompozytor: Arrigo Boito
Opera "Mefistofeles", napisana przez włoskiego kompozytora, poetę i librecistę, syna włoskiego malarza-miniaturzysty i polskiej hrabiny Józefiny Radolińskiej - Arrigo Boito (1842-1918
Dyrektor Opery Krakowskiej: Bogusław Nowak
REALIZATORZY:
Inscenizacja, reżyseria i scenografia: Tomasz Konina
Kierownictwo muzyczne: Tomasz Tokarczyk
Kostiumy: Joanna Klimas
Przygotowanie chóru: Zygmunt Magiera
Konsultant wokalny solistów: Ryszard Karczykowski
Ruch sceniczny: Monika Myśliwiec
Przygotowanie chóru dziecięcego: Marek Kluza
Reżyseria światła: Dariusz Pawelec
Opera Krakowska, 2014 rok
Dla porównania z operą krakowską partia Heleny Trojańskiej z inscenizacji włoskiej opery Arrigo Boito "Mefistofeles" z 2008 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?